Od początku lipca zadłużeni, spłacający kredyty walutowe, mogą zmieniać sposób spłaty rat i dokonywać tego bezpośrednio w obcym pieniądzu. Umożliwiła to Rekomendacja SII wydana przez Komisję Nadzoru Finansowego. Dzięki niej kredytobiorcy nie są już uzależnieni od kursów sprzedaży walut wyznaczanych przez banki. Jeśli uznają, że instytucja, w której zaciągnęli kredyt walutowy, stosuje niekorzystne stawki, to mogą zmienić sposób spłaty i walutę kupować w kantorze lub innym banku.
Najwięcej zmian sposobu spłaty w Banku Millennium
Z badania
przeprowadzonego przez Expandera wynika jednak, że z opisanej możliwości
skorzystali nieliczni kredytobiorcy. Najwięcej, bo ok. 2000 zmian zasad spłaty
zostało dokonanych w Banku Millennium. Oznacza to, że 2% kredytów walutowych w
tym banku będzie spłacanych bezpośrednio w walucie. Jest to o tyle ciekawe, że
ten bank nie stosuje bardzo wysokiego kursu sprzedaży franków szwajcarskich,
które są najpopularniejszą walutą obcą, w jakiej Polacy zaciągnęli kredyty
hipoteczne. Do zmiany nie zachęca również stosunkowo wysoka opłata – 500 zł –
naliczana osobom, które chcą spłacać raty w walucie.
Ilość i procent kredytów walutowych spłacanych w walucie
Nazwa banku | Ilość
kredytów spłacanych | Ile procent wśród kredytów walutowych stanowią te spłacane w walucie |
Bank Millennium | 2000 | 2% |
Dom Bank | 220 | 0,50% |
Deutsche Bank | kilkaset osób | brak danych |
GE Money | 33 | 0,05% |
Multibank | kilkanaście | śladowa ilość |
mBank | 13 | 0,03% |
BGŻ | 11 | śladowa ilość |
ING BŚ | poniżej 10 | śladowa ilość |
Kredyt Bank | 5 | śladowa ilość |
Alior | 1 | śladowa ilość |
DnB Nord | brak danych | 2% |
Raiffeisen | brak danych | 0,50% |
Polbank | brak danych | 0,30% |
Euro Bank | 0 | 0% |
Tylko 220 aneksów w Dom Banku
W pozostałych bankach, od których Expander uzyskał informacje, ilość wniosków jest znacznie mniejsza. Co prawda również 2% kredytobiorców w DnB Nord skorzystało z możliwości, jakie daje Rekomendacja SII. Bank ten posiada jednak stosunkowo niewielki portfel kredytowy, a więc ilość popisanych aneksów jest znacznie mniejsza niż w Millennium. Co ciekawe, tylko 220 klientów Dom Banku zdecydowało się na zakup waluty w innej instytucji. Ten bank stosuje najwyższy na rynku kurs sprzedaży franka. 5 sierpnia 2009 r. wynosił on aż 2,856 zł, podczas gdy średni kurs sprzedaży w bankach to 2,7782 zł. Przeszkodą nie powinna być również wysokość opłaty za aneks zmieniający warunki spłaty. Koszt aneksu to 200 zł. Przy tak niekorzystnym kursie banku, kupując franki w kantorze opłat powinna się więc zwrócić już po 2-3 miesiącach.
W Raiffeisen taki sam odsetek co w Dom Banku
Ciekawe jest również to, że
taki sam odsetek kredytobiorców (0,5%) zdecydował się zmienić zasady we
wspomnianym Dom Banku i Raiffeisen’ie. Ten drugi przygotował przecież specjalną
promocję dla osób spłacających kredyty we frankach także w innych bankach. W
materiałach informujących o promocji „Kup franki” Raiffeisen chwalił się, że
należy do banków, które mają najniższe spready. Dla osób już spłacających
kredyty walutowe to nie spread jest jednak najważniejszy, a poziom kursu
sprzedaży franków. Ten jest jednak w Raiffesenie dość wysoki. 5 sierpnia 2009 r.
wynosił 2,7908 zł, co oznacza, że był wyższy od średniego kursu sprzedaży w
bankach.
Kilkaset osób zmieniło zasady spłaty również w Deutsche Banku,
mimo, że ten bank także wprowadził program dla osób spłacających kredyty we
frankach. Program „Premiujemy Franka” polega on na tym, że zarówno klienci
spłacający kredyty w tym, jak i w innych banka otrzymają zwrot tzw. „premii” za
przewalutowanie w wysokości 4% (nie więcej niż 400 zł) kwoty transakcji, jeśli
spełnią warunki promocji.
Różne przyczyny małej ilości zmian
Nie dziwi natomiast brak chętnych do
zmiany w Euro Banku, gdyż stosuje on najniższy wśród banków kurs sprzedaży
franka – 2,7105 zł. Inna jest natomiast przyczyna niskiego zainteresowania
zmiana sposobu spłaty w Kredyt Banku. Bank ten nalicza bowiem bardzo wysoką
prowizję za podpisanie aneksu do umowy, który jest niezbędny do zmiany sposobu
spłaty. Wysokość prowizji to 0,5% kwoty pozostałej do spłaty, jednak nie mniej
niż 200 zł. W rezultacie jeśli do spłaty pozostało 300 tys. zł to opata wynosi
aż 1500 zł. Wyższą opłatę nalicza jedynie Bank Nordea. Wynosi ona 0,75% od kwoty
pozostałej do spłaty, ale nie mniej niż 100 zł, czyli w naszym przykładzie
będzie to 2250 zł. Co prawda bank ten nie podał ile osób zdecydowało się na
zapłacenie tak wysokiej prowizji, ale można się domyślać, że również
niewiele.
Niższe spready tylko w Citibanku i GE Money
Rekomendacja SII w większości
banków nie wpłynęła również na obniżenie spreadów walutowych stosowanych przez
banki. Znaczna obniżka nastąpiła jedynie w Citi Banku, który podobnie jak
Deutsche Bank i Raiffeisen próbuje zachęcić do kupowania u siebie franków na
spłatę rat, także tych spłacanych w innych bankach.. Jeszcze przed miesiącem
spread wynosił w Citibanku 8%, obecnie jest to już tylko 3%. W rezultacie
zmiany, Citi oferuje obecnie najniższy kurs sprzedaży franków - 2,7392 zł. Co
prawda jeszcze niższy kurs ma Euro Bank, ale nie można tam kupić franków na
spłatę rat w innych bankach. Spadek spreadu (z 6,2% do 5,3% ) nastąpił
również w GE Money Banku. Wysokość spreadu wzrosła natomiast w BOŚ (z 5,95% do
6,47%) i Raiffeisen Banku (z 5,2% do 5,74%).
Jarosław Sadowski
analityk Expandera