Na horyzoncie PZ Cormay, producenta odczynników i sprzętu diagnostycznego, pojawiły się kolejne problemy. Jest ryzyko, że spółka straci dotację unijną w wysokości 20 mln zł (koszt całej inwestycji sięgał 60 mln zł), którą otrzymała na budowę zakładu produkcyjnego w Lublinie (to z niego ma wyjeżdżać analizator krwi BlueBox).
Wszystko przez opóźnienia w budowie fabryki. W związku z nimi spółka zdecydowała się wypowiedzieć umowę dotychczasowemu wykonawcy — Wielkopolskiemu Przedsiębiorstwu Inżynierii Przemysłowej (WPIP). Janusz Płocica, prezes PZ Cormay, zastrzega, że spółka zrobi wszystko, by dokończyć inwestycję o czasie i nie stracić unijnego wsparcia.
— Nowa fabryka jest dla spółki strategicznym elementem planu rozwoju i nie rezygnujemy z jej budowy — mówi Janusz Płocica. Spółka domaga się od wykonawcy 250 tys. zł odszkodowania i 2 mln zł kar umownych. Mniej więcej tyle samo chce otrzymać druga strona — WPIP. Zdaniem spółki budowlanej, wina leży po stronie Cormaya.
— Inwestor nie wywiązał się ze swoich obowiązków, m.in. nie zapłacił za wykonane roboty budowlane. Na zapłatę 1 mln zł oczekujemy od 23 grudnia 2014 r. — odpowiada Bolesław Stasik, wiceprezes WPIP. Spółka będzie domagała się zapłaty kar i odszkodowania, przekraczających 2 mln zł. Zastrzega też, że to nie PZ Cormay, ale WPIP — ze względu na opóźnienia w zapłacie i brak chęci jakiegokolwiek współdziałania — 19 lutego odstąpiło od umowy.
Co dalej? PZ Cormay w przesłanej informacji zobowiązał się, że zapłaci WPIP wynagrodzenie za dotychczasowe prace. Co do kar i odszkodowań, spółki będą próbowały jeszcze dojść do porozumienia — wynika z naszych informacji.