Co drugi właściciel firmy przetwarzającej tworzywa sztuczne ocenia, że w ubiegłym roku poprawił ogólne przygotowanie do współzawodniczenia z innymi firmami, jeśli chodzi o posiadany park maszyn i urządzeń (MiU). Natomiast w przypadku 41 proc. przedsiębiorców konkurencyjność w 2021 r. utrzymała się na tym samym poziomie, a u 9 proc. uległa pogorszeniu – wynika z badania przeprowadzonego przez Siemens Financial Services w Polsce.
Czas na automatyzację
Dobrą kondycję do konkurowania potwierdza również aktualny pomiar sub-indeksu MiU dla tej branży. Wynosi on 54,72 pkt, co oznacza wzrost o 2,44 pkt w porównaniu do poprzedniego badania przeprowadzonego jesienią 2020 r. Warto podkreślić, że branża przetwórstwa tworzyw sztucznych poprawiła wartość sub-indeksu już po raz trzeci z rzędu – tuż przed wybuchem pandemii wynosił on 45,79 pkt.
– Przedsiębiorcy z branży przetwórstwa tworzyw sztucznych konsekwentnie wzmacniają swoją zdolność do konkurowania. Motorem ostatniego wzrostu były m.in. inwestycje w automatyzację procesów produkcji. Istotny wpływ miał także wzrost eksportu – mówi Grzegorz Jarzębski, dyrektor sprzedaży w Siemens Financial Services w Polsce.
O zwiększeniu w ubiegłym roku poziomu automatyzacji produkcji mówi 40 proc. firm z branży przetwórstwa tworzyw sztucznych. Natomiast co trzecie przedsiębiorstwo zwiększyło także nakłady na odnowienie parku maszyn i urządzeń. Warto podkreślić, że co drugi ankietowany planuje inwestować w automatyzację (52 proc.) i odnowienie parku MiU (47 proc.) również w najbliższej przyszłości.
Planowane inwestycje udało się zrealizować w dużej mierze dzięki wzrostom sprzedaży. Co drugi (49,4 proc.) ankietowany przedsiębiorca mówi, że w ubiegłym roku zwiększył eksport. Ponadto 43 proc. informowało o wyższej sprzedaży krajowej w tym okresie.
Bariery w rozwoju
Jeśli przedsiębiorcy chcą podnieść konkurencyjność lub przynajmniej utrzymać ją na obecnym poziomie, będą musieli zmierzyć się z wieloma wyzwaniami. Zdaniem 40 proc. badanych firm największym z nich będą rosnące ceny surowców. Dla 28 proc. przedsiębiorców problemem jest automatyzacja produkcji, a 22 proc. zwraca uwagę na trudności z pozyskaniem pracowników. Według 19 proc. głównym wyzwaniem będzie utrzymanie płynności i przychodów, natomiast 18 proc. mówi o konieczności zmodernizowania obecnego parku MiU.
– Z jednej strony pandemia COVID-19 już mniej wpływa na gospodarkę, ale z drugiej przedsiębiorcom coraz bardziej dają się we znaki rosnąca inflacja oraz m.in. wzrost kosztów energii. Ponadto słyszymy o problemach branży transportowej, na które składają się trudności z pozyskaniem pracowników, rosnące ceny paliw czy niedostępność kontenerów. Dodatkowo mamy trudną sytuację na rynku półprzewodników. Biorąc pod uwagę konsekwencje tych czynników, odpowiednie zarządzanie parkiem maszyn i urządzeń jeszcze nigdy nie było tak istotne jak dziś – podkreśla Artur Sokalski, menedżer ds. rozwoju rynkowego w Siemens Financial Services w Polsce.