W środę notowania szwajcarskiej waluty powróciły poniżej 3,47 zł, dając nadzieję, że nieprzełamana od 14 miesięcy bariera 3,50 zł się utrzyma. Inwestorzy zaczęli sprzedawać franka, po tym jak „The Wall Street Journal” podał, że SNB rozważa wprowadzenie ujemnych stóp procentowych, w przypadku gdyby zagrożony był ustanowiony przez bank limit wymiany franka na euro.
— Nie boimy się takiej możliwości. Zawsze mówiliśmy, że użylibyśmy tego narzędzia, gdyby było to potrzebne — powiedział Thomas Moser, członek szwajcarskich władz monetarnych.
To pierwsza tego typu wypowiedź przedstawiciela SNB, po tym jak w ubiegłym tygodniu EBC zapowiedział nadzwyczajne łagodzenie polityki pieniężnej w strefie euro, wywierając presję na wzmocnienie franka do wspólnej waluty. Po wypowiedziach Thomasa Mosera euro umocniło się do franka o 0,4 centyma, odskakując na bezpieczny dystans od bronionej przez SNB od 2011 r. bariery 1,20 CHF.
Późnym popołudniem za euro płaci się 1,211 CHF, a kurs franka do złotego sięga 3,463 CHF. Mimo wypowiedzi Thomasa Mosera według większości analityków w razie zagrożenia przełamaniem bariery 1,20 CHF szwajcarski bank centralny zdecyduje się raczej na interwencje na rynku niż na wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów.