Fundusz inwestycyjny pomaga, ale i wymaga

Katarzyna Kozińska
opublikowano: 2003-06-02 00:00

Z dokapitalizowania funduszu venture capital lub private equity może skorzystać niemal każde dobrze rokujące przedsiębiorstwo. Zanim jednak rozpoczną się negocjacje, realnie trzeba ocenić swoją firmę. Na wygórowane żądania nie mogą sobie dziś pozwolić nawet najbardziej atrakcyjne do niedawna spółki.

Pozyskać fundusz venture capital teoretycznie ma szansę prawie każdy polski przedsiębiorca, pod warunkiem że: nie produkuje broni, papierosów, alkoholi ciężkich oraz nie prowadzi firmy związanej z hazardem. Te sektory pozostają poza zainteresowaniem funduszy w naszym regionie, a także większości instytucji tego typu na świecie.

Podstawowym kryterium wyboru jest potencjał wzrostu firmy, a co za tym idzie prognoza zysku dla inwestora. Poszukiwane są firmy z lepszą niż konkurenci ofertą lub przewagą technologiczną, rozwijające się szybciej niż ich branża, działające na wzrostowym rynku i mające dobrą kadrę zarządzającą.

Wybierając fundusz trzeba zacząć od sprawdzenia: w jakie branże i ile może jednorazowo zainwestować oraz jaki etap projektu go interesuje. Jeśli przedsiębiorca dopiero zamierza wybudować zakład usługowy, jego oferta zainteresuje tylko taki fundusz, który inwestuje w projekty początkujące, tzw. start-upy.

Później przychodzi pora na precyzyjne określenie potrzeb przedsiębiorstwa. Nie wystarczy powiedzieć, że firma jest doskonała i potrzebuje kapitału na podbój rynku. Szanse zwiększy przedstawienie biznesplanu lub chociaż dobrej koncepcji.

Fundusze oprócz kapitału przekazują wiedzę i doświadczenie, również w zarządzaniu. Zawsze wprowadzają do zarządu przedstawiciela, a nierzadko wymieniają osobę zarządzającą.

Okiem ekspertów

- Pierwszą edycję tygodnika w Warszawie wydaliśmy w lutym 2001 r. Nasza spółka była jedną z inwestycji koncernu Bonnier. W kwietniu zaczęliśmy szukać inwestora venture capital.

Wraz z planem ekspansji gazety, zgłosiliśmy się do trzech funduszy, w tym do Argus Capital International, który wykazał największe zainteresowanie projektem. W rekordowym czasie, bo w ciągu dwóch miesięcy, rozpoczęliśmy negocjacje szczegółów, a w sierpniu podpisaliśmy umowę.

Dzięki zastrzykowi gotówki mogliśmy w lutym 2002 r. otworzyć pięć dodatkowych wydań w największych miastach.

Argus jest właścicielem większościowego pakietu udziałów, niewielki procent należy do menedżerów firmy. Mimo to rola funduszu sprowadza się wyłącznie do nadzoru, a decyzje operacyjne pozostawiono zarządowi.

Oprócz pieniędzy, fundusz wniósł wiedzę z zakresu zarządzania. Przedstawiciele Argusa to wybitni specjaliści, kontrolują wyniki, plany finansowe i opiniują większe przedsięwzięcia.

Maciej Jankowski, prezes DD Media, spółki portfelowej Argus Capital International Limited, wydawcy bezpłatnego tygodnika „Dzień dobry”

- Medycyna Rodzinna zaczęła działać 1 stycznia 1999 r. jako przychodnia w warszawskim szpitalu przy ul. Banacha.

W 1999 r. stworzyliśmy drugą przychodnię. Wiedzieliśmy już, że do rozwoju potrzebne są pieniądze, i to większe niż mogliśmy uzyskać z kas chorych. Partnerów szukałem wśród inwestorów prywatnych. W tym czasie Enterprise Investors zainteresował się rynkiem usług medycznych. W zasadzie to fundusz zgłosił się do nas.

Negocjacje zaczęliśmy w grudniu 1999 r., umowę podpisaliśmy w lipcu 2000 r. Najwięcej czasu zajęło nam przygotowanie planu rozwoju. Enterprise Investors ma większościowy pakiet spółki, niewielki procent należy do menedżerów.

Fundusz zainwestował w firmę około 8 mln USD, co zaowocowało 14 przychodniami. Z małej firmy o rocznym przychodzie 1 mln USD (około 3,7 mln zł według obecnego kursu), doszliśmy do 2,6 mln zł miesięcznie.

Inwestor pomaga w sferach dotyczących finansów, wnosi też doświadczenia z różnych dziedzin biznesu.

Piotr Olędzki, prezes Medycyny Rodzinnej, spółki portfelowej Enterprise Investors

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface