Notowany na NewConnect Genomtec ogłosił zamiar wyemitowania od 1,05 do 1,51 mln akcji po cenie 6 zł, co oznacza, że liczy na ok. 6-9 mln zł. Ofertę skieruje do nie więcej niż 30 inwestorów. Obecnie kurs wynosi prawie 7 zł. Firma od kilku lat pracuje nad mobilnym urządzeniem Genomtec ID do szybkich testów diagnostycznych, którego sprzedaż lada moment rozpocznie – znalazła już m.in. dystrybutora w Grecji.
Kapitał na rozpoczęcie sprzedaży
Z pierwszej oferty publicznej poprzedzającej giełdowy debiut w marcu 2021 r. spółka pozyskała 8 mln zł. Obiecała inwestorom, że pozyskany kapitał wystarczy jej na doprowadzenie Genomtec ID do etapu, w którym będzie możliwe wprowadzenie go na rynek.
– Dotrzymaliśmy słowa. Następnym krokiem jest rozpoczęcie sprzedaży urządzenia i właśnie na to potrzebujemy pieniędzy z obecnej emisji. Musimy mieć komponenty do produkcji – część już zamówiliśmy, ale potrzebujemy kolejnych, ponieważ większość nie jest dostępna od ręki – mówi Miron Tokarski, prezes i znaczący akcjonariusz Genomtecu (17,3 proc.).
Oczekiwanie na zgodę
Firma planowała uzyskać dopuszczenie urządzenia do obrotu w Unii Europejskiej pod koniec maja. Nie poinformowała o sukcesie, więc w internecie pojawiły się spekulacje, że nie zdążyła złożyć wniosku. W efekcie kurs 31 maja spadł dwucyfrowo do 6 zł – odbił dopiero w środę, do 6,8 zł, po przedstawieniu stanowiska spółki.
– Dementuję nieprawdziwą informację, zgodnie z którą nie złożyliśmy we właściwym czasie, czyli do końca maja, wniosku o dopuszczenie produktu do obrotu. Obecne przepisy nakładają czternastodniowy okres karencji przed wprowadzeniem do obrotu wyrobu IVD [testy in vitro do samokontroli – red.]. Na 8 czerwca zaplanowaliśmy webinar z inwestorami, podczas którego będziemy komentować proces komercjalizacji i nasze wyniki – mówi Miron Tokarski.

Emisja zabezpieczona
Menedżer podkreśla, że jako współzałożycielowi i udziałowcowi spółki zależy mu na jak najmniejszym rozwodnieniu akcjonariatu. Dlatego Genomtec chce zebrać z emisji akcji nie więcej, niż potrzebuje na rozpoczęcie masowej sprzedaży urządzenia. Gdy to już nastąpi, mogą pojawić się inne możliwości dalszego finansowania – w tym sprzedaż licencji lub pozyskanie inwestora.
– Jesteśmy spokojni o sukces emisji, ponieważ w dużej mierze jest już ustalone, kto obejmie nowe akcje. Ma to związek z zawieranymi przez nas pożyczkami w ostatnim czasie, więc dużą część kwoty, którą chcemy pozyskać, mamy już na koncie – informuje Miron Tokarski.
Problemy z wyceną
Spółka przygotowuje się do przenosin na główny parkiet GPW. Sprzedawała akcje podczas oferty publicznej jesienią 2020 r. po 11 zł. Podczas debiutu kurs wzrósł do ok. 14 zł, a kilka dni później zbliżył się do 20 zł. Od stycznia do końca lutego wynosił ok. 10 zł, po czym gwałtownie spadł do 7 zł dających mniej więcej 57 mln zł kapitalizacji.
– Nie mamy pełnego wpływu na wycenę spółki na giełdzie. Na obecny poziom kursu złożyło się kilka czynników, w tym pogorszenie się sytuacji na szerokim rynku, co szczególnie dotknęło spółki biotechnologiczne [przykładem jest m.in. Celon Pharma, a trend potwierdza Sylwia Jaśkiewicz, analityczka DM BOŚ – red.], a także nieduża płynność naszych akcji. W mojej ocenie Genomtec jest niedowartościowany. Nasi zachodni konkurenci na zbliżonym etapie rozwoju są wyceniani podobnie lub nawet dwukrotnie więcej, tyle że w euro i dolarze – uważa prezes Genomtecu.
Genomtec próbuje zaistnieć na rynku POCT, czyli urządzeń diagnostycznych do przeprowadzania szybkich testów w punktach podstawowej opieki zdrowotnej, szpitalach i domach pacjentów. Według prognoz Markets&Markets na poziomie globalnym rynek ten był wart w 2020 r. niespełna 30 mld USD, a do 2025 r. urośnie do 50 mld USD. Liczby te uwzględniają jednak pełne spektrum diagnostyczne, czyli nie tylko choroby zakaźne, ale też np. bardzo duży rynek diagnostyki diabetologicznej (cukrzyca) czy diagnostykę nowotworową. W samym segmencie diagnostyki molekularnej, w którym działa Genomtec, rynek globalny był wart w 2020 r. ok. 14 mld USD, po wywołanym pandemią i nagłym wzrostem zapotrzebowana na szybkie testy skoku o ponad 40 proc. Największy udział (ok. 30 proc.) ma w nim koncern Roche, a urządzenia i testy sześciu największych graczy odpowiadają za ponad trzy czwarte wartości rynku. Genomtec nie jest jedyną polską spółką, która pracuje nad urządzeniami do szybkiej diagnostyki - z rynkiem tym wiąże też nadzieje m.in. notowane na NewConnect Scope Fluidics, którego urządzenie PCR|One ma służyć do szybkiego wykrywania bakterii i wirusów.
MZAT