Bank oczekuje wyboistego pierwszego kwartału na rynku surowców z powodu słabości gospodarek USA i Chin w tym okresie, ale potem ceny ruszą w górę z powodu niskiej podaży m.in. ropy, gazu i metali.

Goldman Sachs, który pod koniec 2020 r. prognozował sypercykl na rynku surowców, zakłada, że subindeks S&P GSCI Total Return wzrośnie w przyszłym roku o 43 proc. po tym jak jego wartość poszła w górę o 24 proc. w tym roku.
Nawet mimo tak zachęcających zwrotów i wysokich zysków firm, wydatki inwestycyjne rozczarowały i w związku z tym nie należy się spodziewać adekwatnego zwiększenia podaży, co rozwiązałoby problem długoterminowych niedoborów, uważają eksperci.
Bank spodziewa się zwyżki ceny ropy Brent do 105 USD w ostatnim kwartale przyszłego roku. Obecnie jest notowana po 82,65 USD. Miedź ma zdrożeć do 1050 USD za tonę wobec ok. 8400 USD obecnie. LNG z azjatyckiego, benchmarkowego kontraktu zdrożeje według banku Goldman Sachs, do 53,10 USD za 1 mln BTU. Teraz kosztuje 33 USD.