Podczas dzisejszej sesji, pierwszy raz od długiego czasu, inwestorzy mieli szansę na otrzymanie wiarygodnego sygnału dotyczącego przyszłej koniunktury na warszawskim parkiecie. Niestety, coraz większe szanse na realizację ma
scenariusz szczególnie niekorzystny dla posiadaczy walorów spółek z GPW.
Sukces sprzedających jest na razie połowiczny. WIG 20 spadł i znajduje się poniżej psychologicznego poziomu 1,3 tys. punktów. Jednak kupujący zmobilizowali wszystkie siły na jakie ich obecnie stać do powstrzymania zniżek na wysokości 1285 punktów. Spadek poniżej tego ostatniego wsparcia będzie równoznaczny z triumfem podaży. Wyraźnie wzrosła aktywność handlujących w porównaniu z beznadziejnym poniedziałkiem. Żadna ze spółek wchodzących w skład portfela głównego indeksu WIG 20 nie oparła się przecenie w czasie notowań.
Rynek uniknął pogłębienia przeceny dzięki informacji, że URTiP cofnął nałożone przez poprzedniego regulatora (URT) kary dla TP SA w wysokości 350 mln zł. Decyzję uzasadniono błędami poprzedniego regulatora. Po ujawnieniu tej decyzji, kurs narodowego operatora wydostał się do strefy wartości dodatnich. Oczekiwania na wzrostowe otwarcie za ocenaem, po publikacji wysokiego wzrostu efektywności pracy w USA, również pozwoliły na odrobienie części strat.
W większym stopniu niż podczas poprzednich sesji uwaga inwestorów, zwróciła siłę w kierunku giełd zachodnioeuropejskich, gdzie niepodzielnie panowała strona podażowa. O zachowaniu poszczególnych walorów w istotnym stopniu decydowały reakcje inwestorów na publikowane wyniki po pierwszym kwartale. Nie są one pocieszające, co tylko przyczyniało się do wzmocnienia zniżek.
Znaczący regres przychodów i zysków zanotował Comarch, co zbiło w trakcie sesji wycenę jego walorów nawet o ponad 7 proc. Obawy o konsekwencje wykrycia pierwszego przypadku BSE w Polsce przyczyniły się do zbicia kursu Sokołowa.
W nielicznych przypadkach poprawa wyników była impulsem do podbicia kursu. Na słabnącym rynku wyróżniał się m.in. Elzab, Groclin, Strzelec.
SG