Grabowski: spółka PIR mogłaby zainwestować w gaz łupkowy

PAP
opublikowano: 2014-02-07 15:40

W poszukiwania i wydobycie gazu łupkowego może zaangażować się spółka Polskie Inwestycje Rozwojowe - uważa minister środowiska Maciej Grabowski.

Rząd poinformował w środę, że rezygnuje z koncepcji powołania Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych (NOKE). NOKE miał kontrolować i inwestować w wydobycie gazu łupkowego w Polsce. Spółka miała mieć udziały w zyskach proporcjonalne do udziału w kosztach.

Minister Grabowski uważa, że te zadania inwestycyjne może z powiedzeniem realizować spółka Polskie Inwestycje Rozwojowe. Spółka powstała w ramach Programu Inwestycje Polskie. Ma zapewnić finansowania długoterminowych i rentownych projektów infrastrukturalnych, przyczynić się do wzrostu PKB oraz tworzenia nowych miejsc pracy.

"Nie wykluczam, że w przypadku dobrych projektów Polskie Inwestycje Rozwojowe będą inwestowały w wydobycie również gazu. Przypuszczam, że chętnie wejdą w te projekty" - zaznaczył.

Minister przypomina, że pierwotnie projekt ustawy dotyczący wydobycia gazu z łupków zakładał powołanie spółki NOKE, co wiązało się z koniecznością zatrudnienia 200 specjalistów. "Zadania NOKE w kwestii kontroli na koncesjach może z powodzeniem realizować Wyższy Urząd Górniczy, który zatrudnia świetnych specjalistów, inspektorzy ochrony środowiska i służby Głównego Geologa Kraju. WUG już teraz kontroluje wydobywanie gazu i ropy. Planujemy wzmocnić ten aparat o 60 osób i uważamy, że to wystarczy" - powiedział PAP.

"Nie potrzebujemy nowych prezesów i nowej biurokracji, tylko potrzebujemy sprawnie funkcjonujących organów państwa, które będą realizowały swoje cele" - zaznaczył Grabowski.

Rezygnacja z NOKE to nie jedyne zmiany w projekcie ustawy o wydobyciu węglowodorów. Jak powiedział Grabowski, ustawą wprowadzony zostanie jeden rodzaj koncesji: poszukiwawczo-rozpoznawczo-wydobywcza. Obecnie w Prawie geologicznym są dwa rodzaje: poszukiwawczo-rozpoznawcza i wydobywcza. Zdaniem ministra ograniczy to procedury biurokratyczne.

Jak dodał, w projekcie znajdzie się też zapis, zgodnie z którym firmy wydobywcze będą mogły rozpocząć prace wydobywcze w jednej części koncesji przed zakończeniem prac poszukiwawczych w innej. "W dotychczasowej propozycji znajdował się zapis, zgodnie z którym, gdyby firma wystąpiła o zgodę na rozpoczęcie wydobycia, traciłaby prawo do prowadzenia dalszych prac rozpoznawczych np. w innej części koncesji. Wydawało nam się to niewłaściwe. Chcemy, żeby można było szybciej wydobywać, nie tracąc praw do rozpoznawania całego obszaru" - powiedział.

Grabowski liczy, że ustawa trafi do podpisu prezydenta jeszcze w tym półroczu.

Rząd od wielu miesięcy pracuje nad projektem ustawy dotyczącej wydobycia gazu z łupków. Były wiceminister środowiska i Główny Geolog Kraju Piotr Woźniak forsował koncepcję powołania NOKE.

Powołaniu NOKE sprzeciwiała się jednak branża wydobywcza, która uważa, że to kolejne obciążenie biurokratyczne.

Inną koncepcję działania NOKE zaproponował resort skarbu - chciał, żeby operator podlegał temu resortowi.

Przekonanie o wolnym tempie poszukiwań gazu łupkowego w Polsce i braku postępów w pracach na projektem ustawy było powodem dymisji ministra środowiska Marcina Korolca w listopadzie ub.r. Zastąpił go na tym stanowisku Grabowski, który w drugiej połowie grudnia ub.r. odwołał Woźniaka i mianował na stanowisko Głównego Geologa Kraju Sławomira Brodzińskiego. Jednocześnie zapowiedział przyspieszenie prac nad projektem.

Maciej Grabowski, minister środowiska (fot. Puls Biznesu, TP)
Maciej Grabowski, minister środowiska (fot. Puls Biznesu, TP)
None
None