Po Ameryce Północnej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich przyszedł czas na kolejne perspektywiczne rynki. W nowej odsłonie popularnego konkursu Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) stawia na ciekawe lokalizacje inwestycyjne. Tym razem rodzime spółki dostaną wsparcie na podbój Izraela, mekki twórców nowych technologii, a także Indii i Australii, gdzie również rozkwitają start-upowe zagłębia.

Maciej Chlewicki, menedżer w zespole innowacji, ulg i dotacji w KPMG w Polsce, podkreśla, że beneficjentami programu Polskie Mosty Technologiczne (PMT) mogą być MŚP, które chcą zaistnieć na obcych rynkach lub znaleźć partnerów zagranicznych do realizacji prac B+R. Każda firma ma szansę na dotację w wysokości 200 tys. zł. Krzysztof Senger, wiceprezes PAIH, zauważa, że większość wniosków o granty składają mikroprzedsiębiorcy.
— To sygnał, że najmniejsze firmy podchodzą dojrzale do robienia biznesu i wiedzą, ile można wygrać za granicą. Chcemy wykorzystać ich potencjał — zaznacza Krzysztof Senger.
Kontakty gospodarcze
Projekt PMT to nie tylko wsparcie finansowe, ale również doradcze. Specjaliści pomogą przedsiębiorcom w tworzeniu strategii ekspansji i nawiązywaniu zagranicznych kontaktów gospodarczych i technologicznych. Program składa się z dwóch etapów — krajowego i zagranicznego. Pierwszy umożliwia eksporterom udział w seminariach i konsultacje z ekspertami. Drugi przewiduje miesięczny pobyt w wybranym kraju i weryfikację strategii ekspansji. Maciej Chlewicki radzi, jak przygotować wniosek o dofinansowanie.
— Poza danymi administracyjnymi i liczbowymi o działalności spółki istotne są też informacje związane z dotychczasową działalnością i opis planowanej ekspansji. Ponadto przedsiębiorca powinien wskazać we wniosku interesujące go elementy etapu krajowego i określić budżet projektu realizowanego za granicą — podkreśla Maciej Chlewicki.
Podczas oceny merytorycznej eksperci będą przyznawali punkty za innowacyjność rozwiązań i potencjał firmy na rynku docelowym. Premiowane będą spółki, które mają doświadczenie w eksporcie, a ich projekty wpisują się w jedną z krajowych inteligentnych specjalizacji.
Nawet trzy wnioski
Przyznawane wsparcie jest pomocą de minimis. Każdy przedsiębiorca może złożyć maksymalnie trzy wnioski o grant, po jednym na każdy z rynków objętych konkursem.
— To bardzo ciekawe lokalizacje inwestycyjne nie tylko dla produktów spożywczych, ale też dla mebli, urządzeń do przetwórstwa żywności, farmaceutyków, maszyn górniczych, elektrycznych, sprzętu budowlanego, pojazdów i instrumentów pomiarowych — ocenia menedżer w KPMG.
Dzięki udziałowi w programie polskie firmy skorzystają z izraelskiego ekosystemu, w którym wypracowano najwięcej na świecie pionierskich pomysłów.
— Polsko-izraelskie relacje biznesowe mogą wzmocnić się w sektorach IT, ICT, sztucznej inteligencji i biotechnologii. Co ciekawe, w Izraelu powstaje więcej nowych firm na jednego mieszkańca niż w USA. To jeden z najdynamiczniej rozwijających się ekosystemów start-upowych na świecie — podkreśla Zofia Nojszewska, kierownik Zagranicznego Biura Handlowego (ZBH) PAIH w Izraelu.
Bijące serce
Zwraca uwagę, że bijącym sercem wspomnianego ekosystemu jest Tel Awiw, w którym na ponad 450 tys. mieszkańców przypada aż 2,5 tys. młodych spółek. Takiej koncentracji start-upów nie znajdziemy nigdzie na świecie. Atrakcyjną lokalizacją dla firm są także Indie. Nie tylko ze względu na wielkość i różnorodność rynku, ale też z powodu wysokiego tempa wzrostu PKB.
— Indyjskie Bangaluru, po Dolinie Krzemowej i Londynie, jest trzecim pod względem wielkości skupiskiem start-upów na świecie. Wielu wysokiej klasy specjalistów IT wróciło z USA, aby budować tam indyjską scenę innowacyjnych spółek. Tylko w ubiegłym roku nad Gangesem powstało 1,2 tys. nowych firm, w tym aż osiem jednorożców — zauważa Ada Dyndo, szefowa ZBH w Mumbaju.
PAIH zdiagnozowała branże, w które warto tam inwestować. Wśród nich są fintech, e-commerce i opieka zdrowotna. Również Australia jest bardzo dobrym rynkiem do rozwoju nowatorskich spółek i przełomowych technologii.
— Inwestycje funduszy VC w start-upy rosną znacznie szybciej na antypodach niż w Europie czy USA. Kluczową rolę odgrywają uniwersytety wspierające przedsiębiorczość i komercjalizację technologii. Realizują one obecnie aż 73 programy akceleracyjne. Australia to znakomity przykład udanej współpracy nauki, biznesu i agencji rządowych — podkreśla Jakub Wilhelm, kierownik ZBH w Sydney.