W marcu po raz kolejny poprawiły się ceny i frekwencja w hotelach — wynika z najnowszej ankiety Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego (IGHP). Wśród wszystkich hoteli uczestniczących w ankiecie tylko 15 proc. (o 9 pkt proc. mniej niż w lutym) nie przekroczyło w marcu frekwencji 30 proc., a satysfakcjonujący poziom obłożenia powyżej 50 proc. uzyskała blisko połowa, w tym 19 proc. powyżej 70 proc. Goście zagraniczni stanowili średnio 22 proc.
Wpływ na poprawę wyników miały przede wszystkim hotele biznesowe i miejskie. Od ich wyników znacznie odbiegały wyniki obiektów wypoczynkowych i pozamiejskich. To skutek zakończonych w lutym ferii zimowych. W grupie hoteli biznesowych aż 59 proc. zanotowało obłożenie powyżej 50 proc. (9 pkt proc. więcej niż w lutym), a w grupie hoteli miejskich 62 proc. (5 pkt proc. więcej) frekwencję powyżej 50 proc.
Ceny mocno w górę
Z danych IGHP dotyczących średniej ceny wynika, że zdecydowana większość hoteli (81 proc.) odnotowała jej wzrost w stosunku do marca 2022 r. Dwie najliczniejsze grupy hoteli zanotowały podwyżkę do 10 proc. i w przedziale 11-20 proc. (odpowiednio 31 i 30 proc.). Kolejne dwie grupy z przedziałem wzrostu 21-30 proc. i powyżej 30 proc. stanowiły 14 i 5 proc. Konieczność podnoszenia cen przez hotele wynika z nadal wysokich kosztów towarów i usług, w tym przede wszystkim żywności, wynagrodzeń oraz gazu i energii elektrycznej.
Analizy STR, międzynarodowej firmy monitorującej wyniki hotelarstwa, również wskazują na poprawę wyników w hotelach miejskich w Polsce. Ceny pokoi wzrosły w marcu w największych miastach w porównaniu z marcem 2022 r. od 17,3 proc. w Trójmieście do 30,2 proc. w Poznaniu. Trójmiasto natomiast było liderem wzrostu średniego obłożenia —poinformował STR portal e-hotelarz.
Najwyższą średnią cenę za pokój bez śniadania (ADR) wygenerowały w marcu hotele w Warszawie — wyniosła ona 407,6 zł (328,9 zł rok wcześniej), kolejne miejsca zajęły: Kraków — 343,6 zł (282,4 zł), Poznań — 322,4 zł (247,6 zł), Trójmiasto — 308,8 zł (263,2 zł) i Wrocław — 306,8 zł (241,6 zł).
Hotelarzom wrócił optymizm — wynika z ankiety IGHP. Na powrót popytu na usługi hotelowe do poziomu z lat 2018-19 nie wcześniej niż w 2024 r. wskazało 66 proc. hoteli, a 25 proc. uważa, że popyt już jest na poziomie sprzed pandemii. Wyraźnie przeważa nastrój optymistyczny dotyczący sytuacji rynkowej ich obiektów — taką odpowiedź zaznaczyło 68 proc. hoteli.
Rekordowe przychody Focus Hotels
Optymistyczne dane potwierdza też Grzegorz Zawiasa, dyrektor ds. zarządzania przychodami w Focus Hotels, który porównuje wyniki ośmiu funkcjonujących również przed pandemią hoteli tej sieci w Trójmieście, Szczecinie, Łodzi, Chorzowie, Poznaniu oraz Inowrocławiu. Ich przychody wróciły do poziomu sprzed pandemii już w II kw. 2022 r. (były o 3 proc. większe niż w 2019 r.) i co kwartał dynamika wzrostu systematycznie rosła: w III kw. było to 10 proc., a w IV kw. 17 proc.
— W I kw. 2023 r. odnotowaliśmy rekordowy wzrost przychodów netto — o 40 proc. w porównaniu z 2019 r., i wszystko wskazuje na to, że obecnie dynamika się uspokoiła. W II kw. powinna sięgnąć 20 proc. w stosunku do tej sprzed pandemii i szacujemy, że taka utrzyma się na koniec 2023 r. — mówi Grzegorz Zawiasa.
Jego zdaniem pobicie rekordowej frekwencji z lat 2016-19, która dochodziła w hotelach miejskich do 80 proc., nie jest prawdopodobne, dlatego wzrost kosztów hotelarze muszą rekompensować sobie wzrostem cen.
— W I kw. 2023 r. odnotowaliśmy wzrost średniej ceny o 33,4 proc. w porównaniu z I kw. 2019 r. — mówi Grzegorz Zawiasa.