Dopiero ostatnie minuty handlu powstrzymały zwyżkę amerykańskich indeksów, które systematycznie odrabiały straty z otwarcia sesji. Na jej przebieg wpływu nie miał Fed, który zgodnie z oczekiwaniami analityków pozostawił stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Bank centralny podał, że gospodarce w równym stopniu zagraża wzrost cen i nawrót spowolnienia gospodarczego. Inwestorzy nie przestraszyli się, bo to samo słyszeli już w listopadzie.
W pierwszej części sesji widać było obawy inwestorów co do ostatnich słów prezydenta USA. Orędzie o stanie państwa upewniło ich, że prawdopodobieństwo wybuchu wojny z Irakiem rośnie. Potem jednak rósł popyt, bo część rynku uznała, że wojna i tak jest już wkalkulowana w ceny akcji.
Dobry dzień mieli dostawcy sprzętu do produkcji chipów. Applied Materials zyskał po podwyższeniu rekomendacji przez Prudential Securities. Kurs Novellusa rósł po niezłych wynikach ostatniego kwartału.
Po stronie zwyżkujących znalazły się też papiery Verizon Communications. Spółce udało się w IV kwartale pobić oczekiwania rynku co do wyników. Graczy ucieszyło też porzucenie planów upublicznienia Verizon Wireless, komórkowej gałęzi spółki.
Lekko tracił General Motors. Inwestorzy pozbywają się jego akcji po wiadomości, że AOL Time Warner sprzedał posiadane akcje Hughes Electronics. Największy na świecie producent aut jest głównym akcjonariuszem tej ostatniej spółki. Wycena AOL-u poszła tymczasem mocno w górę.
Spadał kurs koncernu Altria, do niedawna znanego jako Philip Morris. Kraf Foods, spółka zależna od tytoniowego giganta, podała dobre wyniki kwartalne, ale fatalne prognozy sprzedaży na ten rok.
ONO