Indie fabryką świata, Wielka Brytania lokomotywą UE? To możliwe (WYKRES DNIA)

Jak przewiduje amerykański bank w raporcie Global Investment Strategy,do którego dotarł blog finansowy Sober Look, w najbliższym ćwierćwieczu Indie zdetronizują Chiny pod względem liczebności siły robczej. Choć procesy demograficzne oddziałują w wyjątkowo długiej perspektywie, to jednak warto je śledzić. Stopy zwrotu z aktywów z krajów o rosnącej sile roboczej przewyższają zwykle te odnoszące się do krajów o gorszych tendencjach demograficznych. Kurczenie się siły roboczej zwykle prowadzi do tendencji deflacyjnych, które nie sprzyjają długoterminowemu wzrostowi cen akcji.

Przewidywana liczebność siły roboczej w 2037 r. (pomarańczowy słupek) na tle wielkości z 2012 r. (granatowy słupek). Źródło: BofA Merrill Lynch.

Zamienienie się pozycjami przez Indie i Chiny to niejedyna rewolucyjna zmiana demograficzna, jaką na horyzoncie widzi BofA Merrill Lynch. W ciągu ćwierćwiecza siła robocza borykających się z obniżoną dzietnością Niemiec skurczy się do tego stopnia, że pod względem jej liczebności największą obecnie gospodarkę Unii Europejskiej wyprzedzi Wielka Brytania, której siła robocza będzie rosnąć w solidnym tempie. Drugą spośród głównych gospodarek rozwiniętych, które nie muszą martwić się o skutki starzenia się społeczeństw, będą USA. Liczba ludności w wieku 15 – 64 lat zwiększy się w USA do około 215 mln, a to oznacza, że nie dadzą się one dogonić nawet przeżywajacej boom demograficzny Indonezji.

Według prognoz BofA Merrill Lynch zapaść demograficzna pogłębi się jednak w Rosji i Japonii, których siła robocza skurczy się do 2037 r. nawet o kilkanaście proc. Wykres nie mówi jednak nic o prognozach dla Polski. Mimo to dostępne prognozy demograficzne nie pozostawiają wątpliwości, że starzenie się społeczeństwa i kurczenie siły roboczej będzie w najbliższych dekadach jednym z największych wyzwań stojących przed polską gospdoarką.