Do Polskiej Izby Paliw Płynnych docierają sygnały o nieuczciwych sprzedawcach paliw i olejów, lecz nie było żadnych sygnałów o Rafinerii Trzebinia - poinformowała PAP w środę prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych (PIPP) Aurelia Kuran-Puszkarska.
"Dochodzą do nas różne informacje od naszych członków, że ktoś handluje czymś dziwnie tanim i nie obciążonym akcyzą. W miarę możliwości staramy się bronić interesów członków Izby i walczyć z tego rodzaju procederem" - powiedziała Kuran-Puszkarska.
Według niej do PIPP nie docierały żadne negatywne sygnały o działalności Rafinerii Trzebinia.
"Odpowiednie organy wyjaśnią w jaki sposób doszło do +afery paliwowej+" - zaznaczyła Kuran-Puszkarska.
W rozmowie z PAP powiedziała, że Izba już rok temu szacowała wielkość szarej strefy w obrocie detalicznym paliwami i straty Skarbu Państwa z tego tytułu i w ciągu roku "te wskaźniki nie uległy zmianie".
Według raportu CASE Doradcy przygotowanego na zlecenie PIPP wielkość szarej strefy w obrocie detalicznym paliwami wynosi około 2,3 mld zł w skali roku.
"Hipotetyczne straty Skarbu Państwa z tego tytułu (VAT i akcyza) wynoszą więc około 1,4 mld zł w skali roku" - napisano w raporcie CASE Doradcy.
Ilość fałszowanego paliwa w obrocie oszacowano na prawie 534.000 ton rocznie w przypadku oleju napędowego i 597.000 ton w przypadku benzyny.
W środę rzecznik krakowskiej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bartłomiej Suchodolski poinformował PAP, że ABW i CBŚ zatrzymała siedem osób, w tym wiceprezesa Rafinerii Trzebinia, w związku z tzw. aferą paliwową.
11 października "Rzeczpospolita" napisała, że rafineria wykorzystując lukę w prawie, zarabiała na sprzedaży dwóch rodzajów olejów Flonaft i FL, które jako przeznaczone do zastosowań technologicznych, głównie w górnictwie, obłożone były minimalną stawką akcyzy. Tymczasem oleje te wykorzystywane były także jako paliwo do samochodów ciężarowych, a ponieważ nie były barwione, w czasie kontroli drogowej nie dało się wykryć fałszerstwa.
Według gazety, roczne zapotrzebowanie polskiego górnictwa na te oleje wynosiło około 300 ton, a rafineria produkowała go kilkaset razy więcej. Skarb Państwa tracił na tym miliony złotych.