Sędzia przyznała Johnson & Johnson prawo do nowego procesu. Uznała, że podczas wcześniejszego, sprzed dwóch miesięcy, doszło do błędów. Jej zadaniem nie było przekonywujących dowodów, że Johnson & Johnson wykazał się złą wolą, a kwota zasądzonego odszkodowania była zbyt duża.

Prawnik reprezentujący ofiarę pudru Johnson & Johnson zapowiedział apelację nawet jeśli jego klientka umrze.
- Będziemy kontynuować walkę na rzecz wszystkich kobiet, na które miał wpływ ten niebezpieczny produkt – powiedział Mark Robinson Jr.
Pozywający twierdzą, że mają dokumenty świadczące iż Johnson & Johnson wiedział od trzech dekad o niebezpiecznym powiązaniu pudru i raka jajników.
Rzeczniczka spółki, wyrażając zadowolenie z decyzji o ponownym procesie podkreśliła, że „dowody naukowe są jasne” i rak jajników nie jest powodowany przez puder wykorzystywany w produktach Johnson & Johnson.