W ciągu ostatniego roku, od momentu aresztowania byłego szefa Jukosu, Michaiła Chodorkowskiego, wartość tej firmy spadła ponadczterokrotnie, z 32 mld dolarów do 7,7 mld USD - poinformowała w poniedziałek agencja Interfax. Kurs akcji Jukosu w ciągu roku spadł z 14,4 dolara za jedną akcję do 3,29 dolarów.
W rezultacie kompania naftowa, która była drugą (po Gazpromie) pod względem wartości (kapitalizacji) spółką w Rosji, spadła na siódmą pozycję, ustępując swoje miejsce koncernowi Surgutnieftiegaz. Koncern ten jest obecnie, obok Gazpromu, uważany za jednego z pretendentów do zakupu aktywów głównej spółki-córki wydobywczej Jukosu - przedsiębiorstwa Jugansknieftiegaz. Ta ostatnia ma być sprzedana w końcu listopada za długi podatkowe Jukosu.
Według ocen banku inwestycyjnego Dresdner Kleinwort Wasserstein, wartość Jugansknieftiegazu wynosi 10,4 mld dolarów z uwzględnieniem 60-proc. dyskonta z powodu wysokiego ryzyka politycznego. Ogłoszenie warunków przetargu na spółkę-córkę Jukosu powinno nastąpić w najbliższych dniach.
W poniedziałek kilkudziesięciu sympatyków Michaiła Chodorkowskiego demonstrowało przed moskiewskim sądem poparcie dla tego oligarchy i właściciela koncernu Jukos w pierwszą rocznicę jego aresztowania. 41-letni Chodorkowski jest podejrzany o przestępstwa majątkowe i niepłacenie podatków.