Polskie ministerstwo rolnictwa zwróciło się do władz ukraińskich o wyjaśnienie przyczyn wprowadzenia zakazu importu polskiego mięsa - poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Zdaniem ministra, zakaz wprowadzono bezpodstawnie.
Od niedzieli, 26 marca, Ukraina wprowadziła zakaz importu mięsa i wyrobów mięsnych z Polski, Białorusi i Mołdawii. W uzasadnieniu Ukraińcy napisali, że decyzja została podjęta w związku z przemytem mięsa.
"Zwróciliśmy się do ukraińskich władz weterynaryjnych o wyjaśnienie sprawy, nie podano konkretów, wiemy tylko, że powodem był przemyt mięsa" - stwierdził Jurgiel na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Jurgiel podkreślił, że po otrzymaniu informacji z ukraińskiego ministerstwa rolnictwa o możliwości wprowadzenia zakazu, podjęte zostały przez resort działania zmierzające do wyjaśnienia problemu. Główny Inspektorat Weterynarii poinformował polskie służby graniczne o konieczności wprowadzenia kontroli bagażu osobistego osób przekraczających granicę.
Jak powiedział Jurgiel, Głównemu Lekarzowi Weterynarii nie udało się jednak skontaktować z ukraińskimi władzami weterynaryjnymi. Minister uważa, że powodem unikania rozmowy ze strony ukraińskiej mogły być zbliżające się wybory parlamentarne na w tym kraju.
Minister dodał, że polski resort wystosował do Ministerstwa Polityki Rolnej Ukrainy (do wiceministra Wiktora Pabata) pismo, w którym Polska wyraża swój sprzeciw dla wprowadzenia bezpodstawnych restrykcji.
Resort rolnictwa poinformował w tym piśmie, że "nielegalny wwóz mięsa prowadzony był przez obywateli ukraińskich, a co za tym idzie odpowiedzialność za kontrole spoczywa na służbach granicznych Ukrainy".
Jurgiel, zapytany o to, czy Polska zamierza wprowadzić restrykcje wobec Ukrainy, odpowiedział, że "polska polityka nie ma polegać na konfrontacji", a o wprowadzeniu ewentualnych restrykcji decyduje premier i minister gospodarki.
Jak poinformował Jurgiel, w 2005 roku polskie firmy wyeksportowały na Ukrainę 38 tys. ton mięsa i wyrobów mięsnych o wartości 24 mln euro.