Już wiemy, gdzie jest twarde dno ropy i co z tego wynika (ANALIZA TECHNICZNA)

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2016-01-19 15:15

Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że ceny ropy nie przebiją okolic 26 USD za baryłkę, podpowiada sztuka interpretacji wykresów.

Załamanie na rynku ropy najprawdopodobniej dobiega już końca, jednak ceny surowca jeszcze przez wiele lat nie przekroczą pułapu 50 USD za baryłkę, wynika z analizy wykresu notowań czarnego złota. Przynajmniej do takich wniosków powadzi odszukanie długoterminowej tendencji na rynku ropy. W ciągu ostatnich 100 lat jej ceny zyskiwały rocznie w ujęciu dolarowym dokładnie tyle, ile w tym czasie wynosiła inflacja w USA.

To argument, by za długoterminowe ramy notowań ropy uznać sięgający 30 lat wstecz lekko wzrostowy kanał o nachyleniu 2,8 proc. rocznie. To nachylenie niemal dokładnie równe dynamice cen w amerykańskiej gospodarce za taki sam okres. Właściwa wycena ropy, zależna od aktualnej sytuacji na rynku, będzie w długim terminie mieścić się w przedziale 26-49 USD według obecnej wartości dolara, wynika z położenia formacji. To oznacza nic innego jak to, że ze sporym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że przecena ropy nie sięgnie głębiej niż okolice 26 USD za baryłkę.

Oczywiście zdarzało się już w historii obowiązywania kanału, że ceny wychodziły z niego dołem (najgłębsze wybicie miało miejsce w latach 1998-1999). Jednak trudno wyobrazić sobie, by ceny wybiły się dołem z kanału obecnie, zważywszy że trwająca przecena surowca jest już i tak największa w historii. Dlatego jeżeli ceny nie zatrzymają się dokładnie na wsparciu, to powinny zatrzymać się w jego bliskich okolicach. Przy takim obrocie sytuacji, podobnie jak w przypadku dołków z lat 1986, 1998, 1994 i 2001, odchylenia punktu zwrotnego od linii trendu nie powinny przekroczyć 10 proc. Twarde dno cen ropy położone będzie więc najprawdopodobniej gdzieś między 23,4 USD oraz 28,6 USD.

Tymczasem ostatni dołek wypadł w przypadku odmiany brent na wysokości 28,01 USD. To oznacza, że można spodziewać się jego pogłębienia o co najwyżej 4-5 USD, a zajęłoby to nie więcej niż kilka tygodni w wypadku gwałtownego ruchu lub kilka miesięcy w przypadku rozpoczęcia budowy przez rynek konsolidacji. Zlokalizowanie dołka cen ropy to kluczowa sprawa dla inwestorów giełdowych. Twarde dno notowań surowca tylko o kilka tygodni rozminęło się z dnem załamania na wschodzących rynkach akcji w 1998 oraz w 2009 r. Przy założeniu, że tak będzie i tym razem, jest to zapowiedź, że także indeksy warszawskiej giełdy są już bliskie dna przeceny.


Lekko wzrostowy kanał opisujący długoterminowe ramy poruszania się notowań ropy brent. Źródło: pb.pl, Bloomberg.

Lekko wzrostowy kanał opisujący długoterminowe ramy poruszania się notowań ropy brent
pb.pl, Bloomberg