Koreański potentat zbuduje fabrykę w Polsce

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2022-11-07 20:00

Największy na świecie producent kimchi szykuje ekspansję w Europie. Pomoże mu w tym lokalny partner – Charsznickie Pola Natury.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak dużą firmą jest Daesang
  • dlaczego postanowił rozwinąć się w Europie i wybrać Polskę na zlokalizowanie fabryki
  • jak duża będzie to inwestycja
  • co to oznacza dla jego polskiego partnera, spółki Charsznickie Pola Natury
  • jak duża jest wartość koreańskich inwesytcji w Polsce i które branże przodują
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski w pierwszych miesiącach roku był rekordowy, a dużych projektów przybywa. Jeden z nich zrealizuje Daesang. To wywodzący się z Korei Południowej, największy na świecie producent kimchi (tradycyjna potrawa kuchni koreańskiej), który w 2021 r. osiągnął w przeliczeniu ok. 11,5 mld zł przychodów (+11 proc. r/r). Na partnera wybrał polską firmę Charsznickie Pola Natury (ChPN). Stworzą joint venture (JV), w którym 76 proc. udziałów będzie miał Daesang, a resztę ChPN.

Wielomilionowa inwestycja

„The Korea Herald” poinformował, że Daesang zbuduje w Polsce wspólnie z ChPN jedenastą poza Azją i trzecią pod względem wielkości fabrykę, która docelowo (czyli od 2030 r.) będzie produkowała 3 tys. ton kimchi rocznie. Wartość inwestycji ma wynieść ok. 10,6 mln USD (prawie 50 mln zł).

– Daesang szukał w Europie partnera z doświadczeniem w produkcji kiszonek, a że to produkt bliski nam geograficznie, firma przyjechała do Polski. Do naszego kontaktu doszło za pośrednictwem Koreańskiej Agencji Promocji Handlu i Inwestycji i po kilkumiesięcznych negocjacjach zawarliśmy joint venture. Będziemy jedynym partnerem Daesanga do produkcji kimchi na całą Europę, więc to dla nas duża nobilitacja. Wybrał nas, bo doskonale znamy się na fermentacji i jesteśmy w zasadzie jedyną ogólnopolską marką tradycyjnych kiszonek z segmentu premium – komentuje Małgorzata Gut, dyrektor ds. rozwoju rynku ChPN.

Firma traktuje wspólny projekt jako ogromną szansę rozwoju. 2021 r. zakończyła z 4 mln zł zysku netto przy 56 mln zł przychodów, w porównaniu do 6,4 mln zł i 48,3 mln zł w 2020 r.

– Daesang wniesie know-how w zakresie kimchi i kapitał, a my zajmiemy się produkcją oraz sprzedażą w całej Europie. W Polsce działa już kilku producentów kimchi, ale nie tej skali co Daesang, ponadto będziemy bazować na oryginalnej koreańskiej recepturze. Współpracujemy z największymi sieciami handlowymi, jak Biedronka, Dino, Carrefour i Lidl, oraz hurtowniami w całym kraju. Przygotowaliśmy już dla klientów informację o rozszerzeniu oferty. Natomiast w Europie chcemy sprzedawać nowe produkty m.in. poprzez międzynarodowe sieci obecne także w Polsce – mówi Małgorzata Gut.

Jest potencjał:
Jest potencjał:
Daesang Corporation, w którym dyrektor zarządzającą pionem global food jest Jennifer Kyung-Ae Lee, połączył siły z kierowanymi przez Łukasza Głębińskiego Charsznickimi Polami Natury. W Europe przybywa produktów wykorzystujących nazwę kimchi, mimo że nie przypominają oryginału.
materiały prasowe

Dlaczego Polska?

ChPN już na początku 2023 r. rozpocznie produkcję kimchi we własnej fabryce. Pod okiem głównego technologa z Korei Południowej kończy testy surowca i przygotowuje linię produkcyjną.

– Nowa fabryka natomiast powstanie obok naszej - w gminie Charsznica, którą można nazwać kapuścianą stolicą Polski. Budowa potrwa pewnie około dwóch lat, więc zakład będzie gotowy na przełomie 2024 i 2025 r. – informuje Małgorzata Gut.

Grzegorz Kuleszyński, dyrektor oddziału Daesang Corporation w Polsce, podkreśla, że w ostatnich latach doszło w Europie do gwałtownego wzrostu zainteresowania koreańską kulturą, produktami oraz kuchnią, w tym przede wszystkim kimchi.

– Produkowane w Korei kimchi naszej marki Jongga – najstarszej i największej na świecie – jest w niewielkiej ilości dystrybuowane w Europie. Daesang postanowił sprostać wyraźnie rosnącemu popytowi, a lokalna produkcja wyeliminuje trudności związane z transportem i umożliwi utrzymanie jakości praktycznie bliźniaczej względem oryginalnego produktu oferowanego na rynku koreańskim. O wyborze Polski zadecydowały m.in. bardzo dobra dostępność i jakość surowców oraz rozpoznawalność produktów kiszonych wśród konsumentów i dystrybutorów – mówi Grzegorz Kuleszyński.

Ważna różnica:
Ważna różnica:
Grzegorz Kuleszyński, dyrektor oddziału Daesang Corporation w Polsce (czwarty od prawej), wyjaśnia, że podstawową różnicą pomiędzy kimchi Jongga a lokalnymi wyrobami – poza oryginalną koreańską recepturą – jest to, że pierwsze to tzw. kimchi świeże. To oznacza, że proces fermentacji przebiega cały czas w opakowaniu.
materiały prasowe
Koreańskie inwestycje

Korea jest drugim co do wielkości, po USA, inwestorem zagranicznym w Polsce spoza Europy. Na koniec 2020 r. wartość południowokoreańskich inwestycji bezpośrednich w Polsce wyniosła 3,06 mld EUR — wynika z danych NBP. W naszym kraju działa 548 firm z kapitałem koreańskim, o 140 proc. więcej niż w 2019 r. — wynika z danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej. Od stycznia 2002 r. do sierpnia 2022 r. Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) wsparła 64 inwestycje z tego kraju — warte 6,4 mld EUR i tworzące 28,8 tys. miejsc pracy. Sześć projektów, w tym fabryka LG Energy Solution Wrocław w Kobierzycach (3 mld EUR) i SK Hi-Tech Battery Poland w Dąbrowie Górniczej (1,5 mld EUR), należy do najdroższych obsłużonych przez PAIH, a w pierwszej dziesiątce pod względem miejsc pracy znalazły się trzy firmy koreańskie: LG Electronics w Kobierzycach (3,1 tys.), Heesung (2,7 tys.) oraz LG Electronics w Mławie (2,1 tys.). Aktualnie PAIH obsługuje 15 projektów z Korei Południowej, z czego 10 dotyczy elektromobilności i motoryzacji.

– Większość koreańskich inwestycji w Polsce realizowana jest w branży motoryzacyjnej, elektromobilnej lub elektronicznej, niemniej mamy również do czynienia z inwestycjami z innych branż, jak choćby z przemysłu metalowego, AGD czy nawet logistyki – mówi Marcin Graczyk, rzecznik prasowy PAIH.