Kluby LPR i PSL nie zdecydowały jeszcze, jak będą głosować nad wnioskiem PO o odwołanie ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Jak powiedzieli przedstawiciele Ligi i Stronnictwa podczas sejmowej debaty nad wnioskiem, ich kluby podejmą decyzje przed głosowaniem.
Andrzej Fedorowicz (LPR) podkreślił, że jego klub "zastanowi się jeszcze", jak będzie głosować. "Co najwyżej się wstrzymamy od głosu" - zaznaczył. Natomiast Stanisław Kalemba (PSL) zapowiedział, że Stronnictwo zajmie stanowisko "po wysłuchaniu dyskusji".
Według Fedorowicza, debata nad odwołaniem Jurgiela dotyczy właściwie pracy rządu Kazimierza Marcinkiewicza. "Dzisiejszy dzień powinien nam pokazać, czy rząd ma jakieś dokonania, czy są jakieś zamierzenia" - zaznaczył. W jego ocenie, "rząd musi przejść rekonstrukcję, bo jest nieudolny".
Zdaniem Fedorowicza, rząd "nie wyposażył ministra Jurgiela w odpowiednie narzędzia podczas negocjacji z Unią Europejską". "Celem generalnym PiS jest dobro UE, a Polski dopiero w drugiej kolejności" - ocenił poseł LPR.
Jak dodał, w założeniach do Krajowego Programu Rozwoju Wsi znalazło się "mniej więcej to, co w programie wyborczym PiS". "W tym czasie było zagrożenie, że będą wybory, więc pisano wszystko pod wybory" - zauważył Fedorowicz. W ocenie posła LPR, w założeniach do programu "nie znalazła się ani jedna liczba".
"Uważamy, że nie ma w komisji rolnictwa ustaw systemowych, kierunkowych. Chcielibyśmy usiąść do rzetelnej pracy" - zaznaczył. Jak dodał, od pół roku apeluje do Jurgiela o znalezienie rynków zbytu dla polskich produktów. Ocenił, że minister ma taki "konstytucyjny obowiązek".
Kalemba zaznaczył, że PSL pozytywnie ocenia realizację niektórych punktów programu rządu. Wymienił wśród nich m.in. przywrócenie ministrowi rolnictwa nadzoru nad Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) i Agencją Nieruchomości Rolnych, zapowiedź zmian w funkcjonowaniu KRUS oraz zwiększenie środków na zwalczanie chorób zakaźnych bydła.
Poseł PSL zwrócił jednak uwagę na niedociągnięcia rządu, w tym niedostarczenie rolnikom w odpowiednim terminie wniosków o przyznanie środków unijnych. Przypomniał także, że "bardzo niekorzystnie przedstawia się sytuacja dochodowa w rolnictwie". Według niego, dochody w rolnictwie spadły, m.in. przez obniżkę cen zbóż i niskie ceny żywca wieprzowego.