Notowany na GPW Pamapol, producent m.in. dań gotowych i konserw, miał w ubiegłym kwartale wyjątkowo wysokie przychody i zysk. Jedną z przyczyn był zwiększony popyt na żywność o długim terminie przydatności, którą kupowano w celu pomocy Ukraińcom po ataku Rosji.
Rekordowe przychody i zysk
Giełdowe Makarony Polskie nastawiały się w marcu na taki scenariusz i w ich wynikach za I kw. 2022 r. także widać wpływ wojny. Przychody wzrosły r/r o ponad połowę - do 68,9 mln zł. W wyjątkowo dobrym I kw. 2020 r., gdy ludzie kupowali makaron w obliczu pandemii, sprzedaż wyniosła 57,2 mln zł.
– Na wysokie przychody wpłynął szereg czynników: przejęcie firmy PPH SAS, której miesięczna sprzedaż wynosi 5-6 mln zł, zwiększenie sprzedaży w Polsce i eksporcie – do Ukrainy, Skandynawii, Słowacji i Niemiec – oraz wzrost cen naszych produktów wymuszony gwałtowną podwyżką kosztów. Wzmożony popyt spowodowany wojną w Ukrainie odczuwaliśmy zwłaszcza w marcu – komentuje Zenon Daniłowski, prezes Makaronów Polskich.

Na poziomie zysku sytuacja wyglądała jeszcze lepiej. Wynik netto wyniósł 10 mln zł w porównaniu do ponad 2 mln zł z poprzednich kilku lat. Zysk operacyjny (11,1 mln zł) był prawie czterokrotnie większy, a EBITDA (13,3 mln zł) niespełna trzykrotnie.
– Na poziom zysku decydujący wpływ miała wspomniana akwizycja jako zdarzenie jednorazowe, ponieważ audytor ocenił, że wartość firmy SAS jest o prawie 7 mln zł większa od zapłaconych przez nas ok. 17 mln zł – mówi Zenon Daniłowski.
Notowania podczas poniedziałkowej sesji rosły o kilka procent, do maksymalnie ok. 8,4 zł. Kurs przed atakiem Rosji na Ukrainę wynosił ok. 6,9 zł, a w marcowym szczycie 12 zł.
Wielka niewiadoma
Makarony Polskie spodziewają się, że drugi kwartał będzie podobny do pierwszego pod względem sprzedaży i ceny produktów.
– Koszt produkcji makaronu w marcu wzrósł o ok. 12 proc. Dopiero pod koniec maja wyhamował wzmożony popyt i wróciliśmy do standardowego poziomu sprzedaży. Zysk w drugim kwartale nie będzie równie wysoki jak w pierwszym, ponieważ zabraknie wpływu transakcji jednorazowej – stwierdza Zenon Daniłowski.
Firma podkreśla, że ten rok jest pełen niepewności i niestabilności. Walczy ona o marżę netto na poziomie 5 proc., a EBITDA ok. 10 proc., ale prognozowanie czegokolwiek na dłużej niż trzy miesiące jest, w jej ocenie, bardzo ryzykowne.
– Mam nadzieję, że pierwszy, drugi i trzeci kwartał będą do siebie podobne, natomiast czwarty to duży znak zapytania dla całej branży spożywczej. Mamy do czynienia z ogromnymi problemami w eksporcie zbóż z Ukrainy i Rosji, czyli kluczowych dostawców dla świata, co może doprowadzić do ukształtowania się na nowo kosztów produkcji żywności opartej na zbożach – mówi szef Makaronów Polskich.
Tyle wyniosły przychody Makaronów Polskich w I kw. 2022 r. w Polsce...
...tyle w pozostałych krajach Unii Europejskiej...
...a tyle na reszcie rynków.