Mariusz Kamiński nie złamał prawa w aferze stoczniowej

Radio Zet
opublikowano: 2009-11-04 17:00

Były szef CBA nie złamał prawa w aferze stoczniowej. Warszawska prokuratura odmówiła  wszczęcia śledztwa z zawiadomienia szefa kancelarii premiera - poinformowało Radio Zet.

Tomasz Arabski twierdził w nim, że Kamiński popełnił przestępstwo nie zawiadamiając prokuratury o wykrytych nieprawidłowościach przy sprzedaży Stoczni Gdynia i Stoczni Szczecińska Nowa.

Szef Kancelarii Premiera zarzucił Kamińskiemu , że ustawa o CBA zobowiązuje w razie zebrania dowodów przestępstwa popełnionego przez urzędników do niezwłocznego przekazania ich prokuratorowi generalnemu. Szef CBA najpierw o sprawie stoczni powiadomił premiera, prezydenta i prezydia sejmu i sematu. Dopiero po upublicznieniu informacji o tym i wybuchu afery, CBA przygotowało materiały i przekazało je wraz z zawiadomieniem prokuraturze.

" Prokuratura stwierdziła, że szef CBA Mariusz Kamiński zawiadomił prokuratora generalnego i zrobił to bez zbędnej zwłoki" - mówi Radiu Zet rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mateusz Martyniuk.

W dniach 6 i 9 pażdziernika CBA przesłało premierowi informację w sprawie niezgodnych z prawem działań urzędników Agencji Rozwoju Przemysłu i Ministerstwa Skarbu podczas sprzedaży majątku stoczni. Sprawa wydostaje się do mediów i wybucha afera stoczniowa. W nocy 9 pażdziernika kancelaria premiera zawiadamia prokuratora generalnego.