W najnowszej edycji rankingu Giełdowa Spółka Roku największy awans — aż o 65 pozycji, na 11. lokatę — zanotował MCI. Analitycy i zarządzający dobrze postrzegali innowacyjność składników portfela spółki, zarządzającej funduszami private equity, docenili też realizowane w ostatnim czasie wyjścia z inwestycji.
Teraz przyszła pora na kolejne wyjście — tym razem częściowe. Strategicznego inwestora w postaci izraelskiej grupy Papaya Global pozyskał brytyjski fintech Azimo, w który MCI wszedł w 2015 r. To wiąże się z przetasowaniami w portfelu polskiego funduszu.
— Częściowo wychodzimy z inwestycji — 50 proc. naszego pakietu w Azimo zamienimy na gotówkę. Reszta zostanie wymieniona na pakiet akcji Papaya Global — tłumaczy Michał Górecki, starszy dyrektor inwestycyjny w MCI.
Wartości transakcji nie ujawniono, ale — jak słyszymy — była to „dziewięciocyfrowa kwota w funtach brytyjskich”. Do tej pory mniejszościowy pakiet MCI w Azimo był wyceniany w księgach funduszu na 26 mln zł, czyli nieco mniej, niż wyniosła cena nabycia w 2015 r.
— Nie możemy ujawnić szczegółów finansowych, ale osiągnęliśmy na tej inwestycji dobry zwrot i liczymy na dalszy dynamiczny wzrost wartości naszego pakietu w Papai — zapewnia Michał Górecki.
Kompetencje w cenie
Azimo to spółka brytyjska, ale wśród jej założycieli są Polacy. MCI wziął udział we wczesnej rundzie finansowania u boku kilku funduszy, potem w gronie inwestorów pojawił się też m.in. japoński gigant internetowy Rakuten. Azimo koncentrowało się na obsłudze międzynarodowych transferów pieniężnych, celując głównie w migrantów ekonomicznych. Rozkręciło działalność m.in. w Polsce, ale konkurencja na tym rynku była spora.

— Azimo ma solidną pozycję, ale wyraźnie mniejszą skalę niż takie firmy jak Wise czy Remitly. Przez dekadę na rynku zbudowało jednak unikatowe kompetencje technologiczne i wypracowało dobre mechanizmy współpracy z instytucjami finansowymi w różnych krajach, stało się więc wartościowe dla inwestora strategicznego — mówi Michał Górecki.
Tymczasem Papaya Global koncentruje się na płacowo-kadrowej obsłudze firm. W ostatniej rundzie finansowania we wrześniu 2021 r., w której największym inwestorem był amerykański fundusz Insight Partners, wycena izraelskiej grupy sięgnęła 3,7 mld USD. Oznacza to dziesięciokrotny wzrost w stosunku do 2020 r.
— Do tej pory w ramach obsługi płacowo-kadrowej Papaya zajmowała się wszystkim poza obsługą wypłaty wynagrodzeń, więc dzięki przejęciu Azimo, wyspecjalizowanego w transferach pieniężnych, będzie mogła poszerzyć zakres usług świadczonych klientom. Pakiet, który obejmiemy w zamian za akcje Azimo, nie jest duży — poniżej 1 proc., ale z drugiej strony firma jest znacznie większa, a co najważniejsze bardzo dynamicznie rośnie. Za wcześnie mówić o konkretnych scenariuszach wyjścia z tej inwestycji — możemy upłynnić ten pakiet podczas kolejnej rundy finansowania lub ewentualnego IPO — mówi Michał Górecki.
Odświeżanie portfela
Azimo, podobnie jak m.in. izraelski Gett, znalazło się w portfelu MCI w ramach realizowanej w połowie poprzedniej dekady strategii uczestnictwa jako mniejszościowy inwestor w rundach finansowania międzynarodowych start-upów. Teraz notowany na GPW fundusz ma inną strategię — koncentruje się na zakupie pakietów większościowych. Ostatnią zrealizowaną przez MCI inwestycją jest kupno za prawie 158 mln zł 55 proc. akcji w sprzedającej bilety lotnicze spółce eSky.
— Nasz portfel inwestycji wyceniamy obecnie na około 2 mld zł i mamy blisko 1 mld zł płynności dostępnej na nowe inwestycje — mówił niedawno w „PB” Tomasz Czechowicz, prezes i główny akcjonariusz MCI.
W planach na ten rok są też kolejne wyjścia z inwestycji. Pod młotek może pójść m.in. pakiet kontrolny w e-sklepie Morele.net.