Cena miedzi spadła w maju na giełdzie w Londynie o prawie 9 proc. do 5850 USD za tonę. W drugiej połowie roku na notowania metalu wpływ mogą mieć problemy w krajach produkujących miedź: Chile i Zambii, a także ograniczenie importu złomu do Chin.
- Deficyty będą większe niż ludzie oczekiwali jeszcze dwa miesiące temu – powiedział Reutersowi menedżer jednego z funduszy inwestujących w metale. – Można je już dostrzec na rynku fizycznym – dodał.
W Chile w spółce Codelco, największym na świecie producencie miedzi, może dojść do strajku na tle płacowym po odrzuceniu w tym tygodniu propozycji związków zawodowych.
- W tym roku prognozujemy deficyt rafinowanej miedzi na poziomie około 270 tys. ton – powiedział Kash Kamal z BMO Capital Markets.
W Zambii, która wyprodukowała 860 tys. ton miedzi w ubiegłym roku, zmiany w opodatkowaniu górnictwa mogą spowodować spadek produkcji o 100 tys. ton w tym roku, pisze Reuters.