Tuż przed połową każdego miesiąca na rynku ropy naftowej pojawiają się ciekawe przekrojowe raporty trzech ważnych instytucji na tym rynku: OPEC, Departamentu Energii USA (a dokładniej, jego statystycznej części EIA) oraz Międzynarodowej Agencji Energetycznej. W piątek opublikowany został ten trzeci: raport MAE przedstawił mieszane prognozy związane z popytem na ropę naftową na świecie.
Według MAE, w najbliższych miesiącach presja na wzrost notowań ropy naftowej zostanie utrzymana ze względu na ograniczenia w wydobyciu ropy naftowej przez kraje OPEC+. Szacunki tej instytucji pokazują, że w III kwartale br. zapasy ropy na świecie spadną o 2,2 mln baryłek dziennie, a w IV kw. br. o kolejne 1,2 mln baryłek dziennie.
Niemniej, już w 2024 roku sytuacja na rynku ropy ma się istotnie zmienić. Według MAE, to właśnie wtedy najmocniej widoczne będzie spowolnienie gospodarcze na świecie, a to przełoży się negatywnie na popyt na ropę naftową. Instytucja ta zakłada, że w przyszłym roku wzrost popytu na ropę naftową na świecie wyniesie zaledwie 1 mln baryłek dziennie. To niższa prognoza niż MAE przewidywało jeszcze miesiąc temu – spadek wyniósł 150 tys. baryłek. Jest to także znacznie niższe wyliczenie niż to zaprezentowane niedawno przez OPEC, zakładający wzrost popytu aż o 2,25 mln baryłek w 2024 r.