Kurs Ericssona, czołowego producenta infrastruktury sieciowej, zyskują na giełdzie w Sztokholmie 23 proc. Chociaż spółka zanotowała jedenastą stratę kwartalną z rzędu, analitycy uznali, że wychodzi z kryzysu.
W II kwartale Ericsson stracił netto 24,4 mln USD, ale rynek spodziewał się nawet dziesięciokrotnie gorszego wyniku.
- Mamy kryzys finansowy za sobą. Stoimy na twardym gruncie. Jesteśmy na drodze do odzyskania rentowności – chwali się Carl-Henric Svanberg, nowy prezes szwedzkiej spółki.
Dla rynku szczególnie ważne jest, że – w odróżnieniu od fińskiej Nokki, która raportowała w czwartek – nie było mowy o rewizji prognoz na III kwartał. Analitycy szczególnie doceniają kontrolę kosztów w przedsiębiorstwie.
ONO, FT, Reuters