Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel liczy na wsparcie Komisji Europejskiej i przedstawicieli państw członkowskich UE w rozwiązaniu sprawy rosyjskiego zakazu importu polskiego mięsa i produktów roślinnych.
Jurgiel jeszcze we wtorek przedstawi stanowisko Polski w tej sprawie podczas trwającego w Brukseli spotkania ministrów rolnictwa UE.
Minister zaznaczył, że "nie może oczekiwać" ze strony państw członkowskich podjęcia działań w tej sprawie, ale będzie za nie wdzięczny. "Czekam na jakieś propozycje, dodatkowo są to działania dyplomatyczne, ale ja za dyplomację nie odpowiadam" - powiedział.
Pytany, na jakie działania liczy ze strony KE, odpowiedział, że mogą być one "różnego rodzaju". Dodał, że przewodniczący Komisji Jose Manuel Barroso "sam zdecyduje", czy i w jakim zakresie je podejmie.
Jurgiel powiedział także, że sam podjął już kroki konieczne do rozwiązania problemu rosyjskiego zakazu - m.in. zaostrzona została kontrola polskiego mięsa. Przypomniał również o powołaniu międzyresortowego zespołu kryzysowego i wzmożeniu nadzoru nad wystawianiem świadectw eksportowych do Rosji.
"Teraz jest potrzebne spotkanie i Komisja Europejska powinna włączyć się w rozmowy w tym zakresie" - powiedział.
Dodał, że nie chce oceniać zachowania Rosjan, "bo jest to ich suwerenne prawo". "Trochę źle się stało, że strona rosyjska nas zaskoczyła. Mogli wskazać na nieprawidłowości i dać czas, byśmy się do nich szczegółowo odnieśli" - zaznaczył Jurgiel.
10 listopada Rosja wprowadziła zakazu importu polskiego mięsa, od 14 listopada obowiązuje rosyjski zakaz importu z Polski produkcji roślinnej. Swoją decyzję Moskwa uzasadniła łamaniem przez Polaków przepisów poprzez fałszowanie świadectw eksportowych.
Patrycja Rojek