Minister skarbu deklaruje przekazanie Stoczni Gdynia 80 mln zł

opublikowano: 2004-05-10 16:56

PAP: Prezes Stoczni Gdynia otrzymał deklarację od ministra skarbu, że do końca tygodnia na konto zakładu wpłynie 80 mln zł z tytułu podwyższenia kapitału SG - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik SG Mirosław Piotrowski.

"Dzisiaj pan prezes Jerzy Lewandowski rozmawiał z ministrem Jackiem Sochą i uzyskał taką deklarację" – dodał Piotrowski.

22 kwietnia zarząd zakładu i Minister Skarbu Państwa podpisali w Warszawie akt notarialny objęcia przez Skarb Państwa 8 mln akcji w podwyższonym kapitale zakładowym stoczni za kwotę 80 mln zł. Pieniądze miały wpłynąć na konta zakładu do 30 kwietnia.

Poniedziałkowym zapowiedziom MSP nie wierzą związkowcy z "Solidarności". Wszczęli oni w poniedziałek spór zbiorowy z zarządem zakładu.

"Podjęliśmy decyzję o wszczęciu sporu zbiorowego o niewypłacone wynagrodzenia w kontekście tego, że nie wpłynęły pieniądze w ramach dokapitalizowania. Jeśli te pieniądze nie wpłyną do 20 maja przeprowadzimy referendum, a jeśli będzie poparcie załogi przeprowadzimy bezterminowy protest" - powiedział w poniedziałek PAP wiceszef stoczniowej "Solidarności" Roman Kuzimski.

Pieniądze miały być przeznaczone m.in na zaległe wypłaty i opłatę m.in składek ubezpieczeniowych załogi.

Według związkowców, opóźnienia w opłacaniu składek ubezpieczeniowych wynoszą rok, a pensji - miesiąc.

Działacze "S" podjęli działania w związku z informacjami z ubiegłego tygodnia o tym, że Stocznia pieniędzy nie otrzyma.

"Jak poinformował nas wtedy prezes Stoczni Gdynia S.A., odchodzący minister skarbu Zbigniew Kaniewski odmówił przekazania deklarowanych 80 mln zł, gdyż nie ma ich w budżecie, a ewentualne ich uruchomienie groziłoby postawieniem go przed Trybunałem Stanu" - podkreślił Kuzimski.

Kuzimski dodał, że dotarły do niego informacje od prezesa stoczni o spodziewanym przekazaniu do końca tegotygodnia pieniędzy przez MSP.

"Mamy oświadczenia z rządem ponad dwuletnie(...) Nie dowierzamy do końca, że tak będzie" - stwierdził związkowiec.

Dodał, że jeśli do końca tygodnia pieniądze dotrą do stoczni, "S" odstąpi planowanych akcji.

"To jest skandal, który ma miejsce nie tu w Gdyni, ale właśnie w Warszawie. Po dokapitalizowaniu zakładu kwotą 80 mln zł Skarb Państwa został największym akcjonariuszem spółki z pakietem ok. 46 proc. akcji, co da mu na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy do 73 proc. głosów. Pozostałymi akcjonariuszami są: Kredyt Bank (ponad 22 proc.), Stoczniowy Fundusz Inwestycyjny (ponad 14 proc.) i Evip Progress (5 proc.).

W Stoczni Gdynia pracuje obecnie około 6,4 tys. osób. Spółka ma zamówienia na 42 statki o wartości około 1,7 mld USD. To oznacza, że do połowy 2006 r. załoga ma zapewnioną pracę.

Jak dowiedziała się PAP w ministerstwie skarbu, akcje nie zostały jeszcze opłacone dlatego, że tych pieniędzy jeszcze nie ma w funduszu restrukturyzacji przedsiębiorców. Na fundusz ten wpływa 15 proc. przychodów uzyskanych z prywatyzacji.

Jak poinformowało biuro prasowe MSP, fundusz ten został powołany między innymi po to, by pomagać w restrukturyzacji przedsiębiorstw. Akcje Stoczni Gdynia zostaną opłacone, gdy w funduszu znajdą się na to środki, deklaruje resort skarbu.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface