Młode rynki po zastrzyku kapitału znów spotkał szok

Anna Borys
opublikowano: 2007-09-10 00:00

Po dwóch tygodniach względnego spokoju, w których kapitał zaczął płynąć na rynki wschodzące szerszym strumieniem, inwestorów przeraziły piątkowe dane z USA, bo przypomniały im słowo kryzys. Między 29 sierpnia a 5 września międzynarodowe fundusze na rynkach wschodzących zainwestowały blisko 1,9 mld dol. To niewiele mniej niż w tygodniu poprzednim, kiedy zarządzający ulokowali tam 2,3 mld dol. Większość kapitału, podobnie jak w poprzednim tygodniu, trafiła do Azji. Saldo tych parkietów wyniosło 1,2 mld dol., wobec 1,6 mld tydzień wcześniej.

Fundusze GEM, czyli inwestujące na rynkach rozwijających się, zanotowały napływ 291 mln dol. wobec odpływu 298 mln dol. tydzień wcześniej. Parkiety Ameryki Łacińskiej i BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny) przyciągnęły odpowiednio 285 mln i 106 mln dol., wobec 687 mln i 147 mln dol. tydzień wcześniej. Od początku roku na rynki rozwijające się trafiło 9,35 mld dol. — o połowę mniej niż przed rokiem. Wtedy saldo wyniosło +17,33 mld dol. Jako jedyne odpływ zanotowały wschodzące rynki Europy. Wyparowało z nich 19 mln dol., wobec

120 mln dol. wpływu tydzień wcześniej. Analitycy CA-IB szacują, że z warszawskiego parkietu zniknął 1 mln dol.

Możliwe, że fala zakupów potrwa krótko, bo piątkowe dane o spadku miejsc pracy w USA są sygnałem, że sytuacji gospodarcza w Ameryce pogorszyła się. Nie pomagają także pesymistyczne wypowiedzi Alana Greenspana, byłego szefa Rezerwy Federalnej. Zdaje się, że to jeszcze nie koniec turbulencji wywołanych kryzysem kredytów hipotecznych w Ameryce.

Anna Borys