Zagrożeniem są zwłaszcza zapadające pod koniec roku zobowiązania państwowego monopolisty naftowego PDVSA. Jeśli spółka ogłosi niewypłacalność, zapewne pociągnie za sobą i rząd, wynika z raportu. Ryzyko bankructwa znacznie wzrosłoby także w przypadku powtórzenia referendum w sprawie odwołania prezydenta Nicolasa Maduro, ponieważ w takiej sytuacji rząd skoncentrowałby się na pokrycie wydatków na import, kosztem obsługi zadłużenia. Mimo to uniknięcie niewypłacalności jest jeszcze możliwe, a pomogłoby w tym zwłaszcza uzyskanie dodatkowego finansowania, restrukturyzacja zadłużenia wobec Chin albo wzrost cen ropy, której sprzedaż odpowiada za 95 proc. wenezuelskich przychodów z eksportu.

- Ogromną pomocą dla Wenezueli jest odbicie cen ropy, ponieważ daje ono krajowi więcej stabilności i więcej pola manewru w rozliczeniach z zagranicą – powiedział Bloombergowi Jaime Reusche, analityk Moody’s.
Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego gospodarka Wenezueli skurczy się w tym roku o 8 proc., a inflacja sięgnie 480 proc. Mimo to ceny obligacji rządu w Caracas, które w ciągu dwóch lat przyniosły inwestorom najgorszą stopę zwrotu na świecie, odbiły się od początku roku o 14 proc., do czego walnie przyczynił się wzrost notowań ropy.
60 proc. – takie prawdopodobieństwo niewypłacalności Wenezueli w ciągu 12 miesięcy uwzględnia rynek kontraktów CDS.