MS: wzrost gospodarczy zażegna zagrożenie ze strony Samoobrony

opublikowano: 2004-04-13 13:06

PAP: Mimo wzrostu populizmu utożsamianego w Polsce z Samoobroną, a na Słowacji z Wladimirem Mecziarem, i związanego z tym politycznego ryzyka, analitycy banku Morgan Stanley nie dostrzegają w żadnym z tych krajów zagrożenia dla reform.

Tę prognozę opierają na założeniu, że wzrost gospodarczy w obu krajach okaże się politycznym hamulcem powstrzymującym polityków szermujących populistycznymi hasłami.

W ostatnich dniach Wladimir Mecziar wysunął się na pierwsze miejsce w pierwszej turze wyborów prezydenckich na Słowacji, a w Polsce Andrzej Lepper stoi na czele drugiej najpopularniejszej partii politycznej (wyniki ostatnich sondaży OBOP i CBOS).

Analitycy Morgan Stanley przypisują sukces obu polityków "zmęczeniu reformami pokomunistycznych społeczeństw".

"Zmęczenie reformami i rozpowszechnione przeświadczenie, że wstąpienie do UE załatwi wszystkie najważniejsze problemy oraz nadmiernie rozbudzone oczekiwania natychmiastowych finansowych korzyści będących skutkiem członkostwa w UE, grożą wzmocnieniem tego trendu (rosnących politycznych wpływów polityków populistycznych)" - napisali we wtorkowym komentarzu.

"Wprawdzie występują wyraźne zagrożenia dla tempa reform w Polsce i na Słowacji, ale w związku z poprawą gospodarczej perspektywy wzrostu nie oczekujemy, by populiści zdołali przejąć ster władzy" - dodają.

Ostatnie sondaże opinii w Polsce, wskazujące na dużą popularność Samoobrony, MS traktuje poważnie. Wprawdzie nie uważa ich za wyrocznię, ale zauważa, że "w przeszłości takie sondaże miały skłonność niedoszacowania popularności Samoobrony niż jej przeceniania".

Z niedawnego sondażu PBS (nie potwierdzonego przez inne) wynika, że na Samoobronę gotowych jest głosować 29 proc. wyborców, wobec 22 proc. na Platformę Obywatelską i 7 proc. na SLD-UP.

"Główne ryzyko tego rodzaju sondaży polega na tym, że wśród polityków SLD rozbudzają pokusę populistycznego pójścia na skróty w tworzeniu nowego rządu oraz rozwodnienia planów reformy fiskalnej po to, by przypodobać się PSL. Przeciwwagą dla tych tendencji jest SdPl - partia twardo stojąca na gruncie planu Hausnera, której poparcie także jest niezbędne (dla utworzenia nowego rządu)".

"W sytuacji, gdy najważniejsze partie oraz większość posłów niezależnych mają świadomość, że mogą stracić na przedterminowych wyborach oczekujemy, iż Sejm zaaprobuje nowego premiera z początkiem maja. Rośnie jednak ryzyko, iż zostanie nim bardziej elastyczny Józef Oleksy niż zwolennik ścisłego przestrzegania fiskalnej dyscypliny Marek Belka".

"W dłuższej perspektywie Samoobrona jest teatrem jednego aktora, a niektórzy jej zwolennicy wywodzący się z SLD mogą stopniowo przekonać się do idei rekonstrukcji lewicy wokół umiarkowanej orientacji reprezentowanej przez Marka Borowskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego. Mogą też odejść od Samoobrony, gdy uświadomią sobie, że rosnąca perspektywa wzrostu gospodarki nie przystaje do haseł głoszonych przez tę partię" - uważa MS.

"Pomimo całego oburzenia w następstwie zatuszowania dochodzenia w sprawie afery korupcyjnej kojarzonej z nazwiskiem Lwa Rywina, sądzimy, że nawet PO może z ostrożnością odnieść się do perspektywy wczesnych wyborów w obecnym politycznym klimacie" - dodają analitycy MS.

Morgan Stanley sądzi, że zbliżające się wybory w krajach Europy Centralnej przypadające na lata 2005-06 oddalają perspektywę szybkiego postępu na drodze do członkostwa w eurostrefie. Dodatkowo zauważają, że osiągnięcie politycznego konsensusu w krajach nowej Europy skomplikuje się po nadchodzących w latach 2005-06 wyborach.