Amerykańskie giełdy zakończyły poniedziałkową sesję spadkami i wszystko wskazuje na to, że nowy tydzień nie przyniesie kontynuacji wzrostów z ostatnich pięciu tygodni. Koniunktura odwróciła się już po ubiegłotygodniowym cięciu stóp przez Fed. Niepokój rynku pogłębił się po reakcji Iraku na rezolucję ONZ. Spadkom przewodził Hewlett-Packard, któremu zaszkodziło odejście Michaela Capellasa.
Wiadomość o tym, że Komisja spraw zagranicznych i arabskich irackiego parlamentu zaleciła parlamentowi odrzucenie rezolucji ONZ dotyczącej rozbrojenia Iraku zwiększyła wyprzedaż akcji na Wall Street. Równocześnie wzrósł popyt na akcje spółek paliwowych, gdyż informacja z Iraku spowodowała znaczny wzrost cen ropy na londyńskiej i nowojorskiej giełdzie, odpowiednio o 48 i 17 centów. Amerykańskie giełdy już w piątek chłodno przyjęły iracką rezolucję ONZ, gdyż przybliża ona wybuch wojny na Bliskim Wschodzie.
Jednocześnie w dół poszedł amerykański dolar, który zanotował najniższy od dwóch miesięcy poziom w stosunku do japońskiego jena i trzymiesięczne minimum wobec euro.
Największe obroty towarzyszyły akcjom Hewlett-Packard, który stracił 11 proc., przy wolumenie obrotu przekraczającym 36 mln akcji. Spółkę opuści jeden z kluczowych członków władz - Michael Capellas. Dotychczasowy prezes jednego z największych producentów komputerów jest jednym z głównych kandydatów na fotel prezesa operatora telekomunikacyjnego WorldCom, który wciąż stoi na krawędzi bankructwa. Kurs WorldCom zyskał ponad 12 proc.
Kurs McDonald's spadł prawie 4 proc., gdyż Merrill Lynch obciął prognozy wyników spółki na 2002 i 2003 rok. W ubiegłym tygodniu McDonald's ostrzegł, ze tegoroczny zysk netto może być gorszy od wcześniejszych prognoz. Przyczyną gorszych wyników jest rosnąca konkurencja i słabnąca sprzedaż w USA. Gigant fast-foodów zamierza zamknąć 175 nierentownych restauracji i zwolnić od 400 do 600 pracowników. Dodatkowo agencja Standard & Poor's ostrzegła, ze wkrótce może obciąć długoterminowy rating dla spółki. Prawie 4 proc. stracił też General Electric, gdyż Warren Buffett's Berkshire Hathaway ostrzegł w swoim raporcie, że koncern może ponieść straty na inwestycjach w sektorze energetycznym.
W sektorze technologicznym największe straty zanotowały Oracle i Starbucks. Czołowy producent oprogramowania spadł o przeszło 5 proc., gdyż Deutsche Bank obniżył wycenę spółki i rekomendację z “kupuj” do „trzymaj”. Z kolei Starbucks stracił 3,5 proc. po obniżeniu rekomendacji analityków Goldman Sachs, którzy obniżyli swoją wycenę w obawie o sektor półprzewodnikowy w którym działa spółka.
The Standard & Poor's stracił na zamknięciu 2,07 proc., Dow Jones Industrial Average spadł o 2,09 proc., a Nasdaq Composite Index zakończył dzień przeceną o 2,95 proc.
Paweł Kubisiak