Ostatnim razem WIG20 dał zarobić ponad 30 proc. w 2009 r. Wtedy giełda podnosiła się po kryzysie finansowym, a obecnie rosła po absurdalnie niskich poziomach, do których doprowadziła walka z inflacją przez banki centralne. Taka zwyżka doprowadziła WIG20 powyżej 2200 pkt. i zbliża do wybicia z wieloletniego trendu spadkowego. Jeżeli się uda, to kolejnym do pokonania szczytem jest ten z 2021 r. w okolicach 2450 pkt.
Banki na czele
W takim otoczeniu najlepiej zachowywały się banki – WIG-Banki urósł aż o 80 proc., a liderem w WIG20 okazał się Alior Bank, który zdołał urosnąć o ponad 120 proc. Wyniki banków wspierały wysokie stopy procentowe, które do września wynosiły 6,75 proc. Wrześniowa obniżka nieco ostudziła zapał inwestorów, ale szybko okazało się, że Rada Polityki Pieniężnej nie będzie się spieszyć z kolejnymi. Alior Bank wyróżniał się na tym tle dzięki poprawie w zarządzaniu ryzykiem, większej koncentracji na udzielaniu pożyczek zabezpieczonych oraz stopniowej restrukturyzacji. W ostatnich miesiącach wyniki banków kontrolowanych przez państwo wspierał także Bezpieczny Kredyt 2 proc.
W sektorze nie było także widać znaczącego pogorszenia jakości portfela, mimo dołka koniunktury. Bankom nie zaszkodziły ani wakacje kredytowe, o których było wiadomo już w 2022 r., ani wyroki TSUE w sprawie kredytów CHF – a było ich sporo, bo w czerwcu dowiedzieliśmy się o tym, że banki nie mają co liczyć na wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, a w grudniu okazało się, że nie do utrzymania jest korzystna dla banków linia orzecznicza w sprawie przedawnienia. Pokrycie portfeli kredytów CHF rezerwami jest już całkiem wysokie i analitycy nie spodziewają się kolejnych wysokich rezerw. W związku z tym inwestorzy doczekali się także zmiany nastawienia KNF, która łaskawszym okiem patrzy na wypłacanie dywidend.
Najlepszą spółką po bankach okazały się Kęty. Spółka przemysłowa dostarczająca produkty do branży budowlanej notowała co prawda spadek wyników, ale okazały się one znacznie lepsze od oczekiwań zarządu. Spowolnienie w branży budowlanej powoli mija i inwestorzy liczą na ożywienie, które pozwoliłoby spółce na rozwój, który zwykle miał szybsze tempo od konkurencji.
Największa spółka z indeksu warta 77 mld zł, czyli Orlen znalazł się na dopiero na 14. pozycji, dając inwestorom zarobić tylko 12 proc. To efekt w dużej mierze tego, że narodowy czempion zaczął schodzenie z rekordowych poziomów marż, które mógł uzyskiwać w wyniku wojny na Ukrainie i nałożonych sankcji, co się szczególnie odbiło na rynku oleju napędowego. Do tego okazało się, że projekt inwestycji w Olefiny okazał się znacząco droższy od oczekiwań. Na tegorocznych wynikach odbiła się także przedwyborcza obniżka cen paliw, ale już same wybory dały pozytywny impuls paliwowej spółce, zakłócony jedynie informacją o jednorazowej składce, która posłuży do sfinansowania zamrożenia cen gazu i prądu.
Wydobycie w dół
Listę spadków otwiera KGHM, którego akcje zazwyczaj podążają za ceną miedzi, która w tym roku zaliczyła niewielki spadek. To nie pomaga polskiemu koncernowi, który zmaga się z rosnącymi kosztami zarówno ze względu na wzrost płac jak i energii. W podobnej sytuacji znajduje się JSW, które po rekordowych wynikach zaliczyło normalizację cen węgla koksowego i koksu, ale koszty wciąż rosną, a spółka nie podzieliła się rekordowym zyskiem z akcjonariuszami.
Najsłabiej wypadło Pepco, które po bankructwie właściciela przeszło pod zarząd wierzycieli, którym zależy na odzyskaniu pieniędzy. Groźba podaży akcji skierowała kurs w kierunku minimów, które wydaje się, że zostały już minięte. Spółka musiała także spowolnić tempo rozwoju i pracuje nad powrotem do przedpandemicznej rentowności, co, zdaniem analityków, może być trudne do osiągnięcia.
Cyfrowy Polsat tracił w oczach inwestorów ze względu na to, że spółka jest w środku cyklu inwestycyjnego. Ogłoszona w 2021 r. strategia przewiduje inwestycje w odnawialne źródła energii, które przyniosą zyski dopiero w 2026 r. Tymczasem spółka zawiesiła dywidendę i dość niefortunnie wypłaciła pieniądze akcjonariuszom w postaci skupu akcji, tuż przed tym, jak koszty finansowania poszły mocno w górę.