Najstraszniejszy motel świata idzie pod młotek

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2017-08-01 22:00
zaktualizowano: 2017-08-01 20:23

Cmentarz, więzienie, szaleniec snujący się po korytarzach, spanie w beczce lub kanalizacji — hotelarze prześcigają się w pomysłach, jak dokuczyć gościom

Wiadomość o możliwości kupienia niewielkiego moteliku na amerykańskim pustkowiu nie wzbudziłaby zapewne większego zainteresowania, gdyby nie fakt, że uchodzi on za najkoszmarniejszy motel w USA, a może nawet na świecie.

WSZYSTKO PO STAREMU: Mordercze klauny wyzierające z każdego kąta jednych przerażają, a innych zachęcają do odwiedzenia motelu na pustkowiu. Właściciel najwyraźniej je lubi, bo od kupca wymaga, by nie zmieniał wystroju. [FOT. WILL KEIGHTLEI-FLICKR]

Sąsiaduje z miejskim cmentarzem i jest po brzegi wypełniony figurkami i plakatami z wizerunkiem upiornych klaunów rodem z horrorów lub makabrycznych snów. Clown Motel założył dwadzieścia dwa lata temu Bob Perchetti. Pomysł ma wystrój podsunął mu partner biznesowy, który postanowił rozstać się z kolekcją klaunów, którą gromadził przez lata i szukał sposobu na spieniężenie zbioru.

— Uwielbiam klauny i nigdy nie miałem z nimi żadnych problemów — mówił Bob Perchetti lokalnej gazecie.

Nie wszyscy odwiedzający motel byli równie odporni na upiorne widoki — u wielu gości wystrój budzi skojarzenia z powieścią „To” Stephena Kinga. Książka obfituje w sceny morderstw i walk, które grupa dzieci toczy ze strasznym klaunem. Zła sława przybytku z Tonopah szybko rozeszła się po Ameryce, co dla właściciela bynajmniej nie jest powodem do zmartwienia, bo biznes się kręci.

Kto chce wyręczyć Boba Parchettiego w straszeniu Amerykanów, musi wyłożyć na stół 900 tys. USD. Sprzedający stawia jednak warunek — nabywca musi utrzymać dotychczasowy wystrój. Zastrzega, że będzie odwiedzał Tonopah, żeby to skontrolować. Hoteli wabiących klientelę kontrowersyjnymi atutami jest na świecie więcej. W Kolorado w USA znajduje się Hotel Stanley, który podobno zainspirował Stephena Kinga do napisania słynnej powieści „Lśnienie” — o człowieku, który zatrudnia się jako stróż zimowy w górskim hotelu i pod wpływem panującej tam atmosfery popada w szaleństwo. Właściciele Stanleya kuszą gości m.in. polowaniami na duchy i… nocnymi spacerami po korytarzach.

Stephen King „patronuje” też hotelowi Omni Parker House. W tym przypadku jednak akcja jego opowiadania „1408”, obfitująca w śmierć i zjawiska nadprzyrodzone, „naprawdę” się w nim rozgrywa. Jeśli ktoś lubi taką atmosferę, może odwiedzić też Hawthorne Hotel. Legenda głosi, że budowano go w sadzie należącym do Bridget Bishop, pierwszej kobiety straconej w Salem w wyniku polowań na czarownice. Oczywiście w budynku straszy, podobnie jak w hotelu Chillingham Castle, który mieści się ponoć w najbardziej nawiedzonym zamku w Wielkiej Brytanii. Hotelarze wabią szukających odmiany gości nie tylko zjawami. Karosta Prison Hostel to przebudowane wojskowe więzienie na Łotwie, gdzie pokoje gościnne urządzono w celach.

Das Park Hotel w Austrii oferuje „pokoje” w betonowych rurach kanalizacyjnych o średnicy 2 m. Wewnątrz jest tylko łóżko, szafka nocna i lampka. W Holandii przenocować można natomiast w gigantycznych drewnianych beczkach po winie — taką atrakcję oferuje Hotel de Vrouwe van Stavoren. Natomiast Seaventures Rig Resort w Malezji to przerobiona dawna platforma wiertnicza. Na liście dziwnych obiektów hotelowych jest też Szwedzki Icehotel — największy taki obiekt na świecie. Ma ponad 5,5 tys. mkw., a gości przyjmuje tylko w sezonie zimowym, gdy temperatura spada poniżej -5 stopni Celsjusza. Podobny obiekt — Hotel de Glace — mieści się w kanadyjskim Quebeku.