Największe pułapki estońskiego CIT

Materiał zewnętrzny
opublikowano: 2022-12-12 09:42

Ryczałt od dochodów spółek, popularnie nazywany estońskim CIT, miał stanowić remedium na bolączki podatników związane z ogólnymi zasadami opodatkowania. Jak się jednak wkrótce okazało, miało być pięknie, a wyszło jak zawsze.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Anna Kiersnowska-Drzewiecka, doradca podatkowy, dyrektor działu podatków bezpośrednich, Taxeo Komorniczak i Wspólnicy

Podstawowym założeniem tej regulacji jest niższa efektywna stawka opodatkowania oraz odroczenie momentu powstania zobowiązania podatkowego do chwili wypłaty zysku na rzecz wspólników i związany z tym brak konieczności opodatkowania dochodów na bieżąco. Jednak liczne i skomplikowane warunki do spełnienia w celu objęcia tą formą opodatkowania skutecznie zniechęciły podatników do jej wyboru. Ministerstwo zdecydowało się na pewną liberalizację nowych regulacji. Mimo podjęcia prób „naprawienia” tej formy opodatkowania CIT, nadal kryje ona w sobie liczne wady i pułapki dla podatników.

Warto pamiętać o korekcie wstępnej. Służy ona rozliczeniu różnic przejściowych między wynikiem bilansowanym i podatkowym jeszcze przed wejściem w system estońskiego CIT, jako że w ryczałcie takie różnice nie występują z uwagi na brak stosowania przepisów podatkowych. Korektę taką należy wykazać w załączniku do zeznania podatkowego składanego za ostatni rok przed wyborem ryczałtu. I tu pojawia się pierwszy kłopot, bo o ile korektę dodatnią generującą przychód da się faktycznie wykazać, o tyle korekta ujemna, skutkująca możliwością rozliczenia kosztów w wyższej wysokości, co ostatecznie może doprowadzić do straty, jest w tym zeznaniu niemożliwa do wykazania.

Kolejna istotna kwestia - przedmiot opodatkowania. Zważywszy, że jest nim szeroko rozumiana dystrybucja zysku, faktycznie temu opodatkowaniu podlega nie tylko wypłata zysku wspólnikom, ale również świadczenia pieniężne, niepieniężne, odpłatne, nieodpłatne lub częściowo odpłatne, wykonane w związku z prawem do udziału w zysku, inne niż podzielony zysk (których beneficjentem są udziałowcy). Chodzi m.in. o odsetki czy prowizje od pożyczki udzielonej podatnikowi (korzystającemu z opodatkowania w formie ryczałtu od dochodów spółek) przez udziałowców lub podmioty powiązane.

Samochody osobowe a CIT estoński. Wśród pozycji zwiększających podstawę opodatkowania estońskim CIT znalazły się także wydatki niezwiązane z działalnością gospodarczą, a wśród nich, od 2023 r. – 50 proc. wydatków związanych z używaniem samochodów osobowych, w tym także odpisy amortyzacyjne, jeżeli taki samochód nie jest wykorzystywany wyłącznie na cele działalności. Regulacja ta, jakkolwiek zbliżona do tej właściwej dla ukrytych zysków, różni się jednak tym, że przepisy o nich dotyczą wyłącznie wspólników i podmiotów powiązanych z podatnikiem, a zatem w tym przypadku - wykorzystywania samochodu na prywatne cele takich osób. Z kolei przepisy dotyczące wydatków niezwiązanych z działalnością obejmą wszystkie pozostałe sytuacje, np. korzystanie z samochodu służbowego do celów prywatnych przez pracownika.

Takie rzekome doprecyzowanie przepisów de facto zmienia charakter i zasady opodatkowania ryczałtem od dochodów spółek, prowadząc w efekcie do obowiązku zapłaty podatku nie w związku z osiągnięciem dochodu, ale w związku z poniesieniem wydatku - i to na cele inne niż na rzecz podmiotów powiązanych. Jakkolwiek pewne ograniczenia podmiotowe i przedmiotowe w przypadku preferencyjnych form opodatkowania są niezbędne, to jednak zbyt dalece restrykcyjne regulacje zniechęcają podatników i obracają wniwecz nawet najlepsze, w pierwotnym zamyśle, rozwiązania. Polski CIT estoński wydaje się być tego najlepszym przykładem.