Jedno z przykazań zawartych w starotestamentowym dekalogu wydaje się pasować do rewolucji technologicznej i czasów dominacji mediów społecznościowych: „Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu”. Nim wyślemy jakiś tweet, umieścimy coś na Facebooku albo skomentujemy na forum, powinniśmy dwa razy pomyśleć. I to nie tylko wtedy, gdy nasz wpis może zobaczyć szef.
![DUCHOWNY NA NOWE CZASY: Prymasem Anglii i całej wspólnoty anglikańskiej od 2013 r. jest arcybiskup
Justin Welby, którego na Twitterze obserwuje ponad 52 tys. osób. Nim został duchownym, był wziętym
menedżerem w branży naftowej. Biznesowy zmysł go nie opuścił do dziś — na portalu obserwuje
m.in. jednego z redaktorów działu biznes telewizji BBC. [FOT. BLOOMBERG] DUCHOWNY NA NOWE CZASY: Prymasem Anglii i całej wspólnoty anglikańskiej od 2013 r. jest arcybiskup
Justin Welby, którego na Twitterze obserwuje ponad 52 tys. osób. Nim został duchownym, był wziętym
menedżerem w branży naftowej. Biznesowy zmysł go nie opuścił do dziś — na portalu obserwuje
m.in. jednego z redaktorów działu biznes telewizji BBC. [FOT. BLOOMBERG]](http://images.pb.pl/filtered/f2b133c6-ea29-49f9-b9ae-f18bc39999ad/9d866eb3-b2bc-528e-a4f4-e88122bb7051_w_830.jpg)
Kościół Anglii, a konkretnie diecezja Bath i Wells, uznał, że nie wystarczy dwa razy przemyśleć swoje społecznościowe kroki i sporządziła listę dziewięciu zaleceń dla swoich pracowników dotyczących ich obecności w mediach społecznościowych. Lista szybko zyskała popularność właśnie w mediach społecznościowych i zaczęła być nazywana „przykazaniami Twittera” lub „przykazaniami mediów społecznościowych”. Przestrzeganie tych przykazań ma uchronić internet przed zalewem trolli — tak określane są przez internautów osoby, które notorycznie obrażają innych na forach internetowych i na portalach społecznościowych.
Duchowni i świeccy pracownicy parafii są nazywani w tym dokumencie ambasadorami nie tylko swoich wspólnot, ale także całego Kościoła i w ogóle chrześcijaństwa. Kościół wpisuje się więc tym samym w ciągle żywą debatę na temat tego, czy i jak pracodawcy mogą ingerować w aktywność swoich pracowników w mediach społecznościowych. Inne pytanie brzmi, kiedy pracownicy przestają być ambasadorami swoich pracodawców i na ile mają prawo po godzinach pracy wyczyniać w mediach społecznościowych, co im się tylko podoba. Granice są płynne, a punktów widzenia cała masa. Rzecznik diecezji w rozmowie z BBC podkreślił, że duchowni mogą angażować się w rozmowy online w taki sam sposób, jak robią to na ulicy, na poczcie czy w pubie. Przykazania ery mediów społecznościowych odbiły się sporym echem. Nie ograniczają się już tylko do pracowników Kościoła, ale także tzw. churchgoers, czyli po prostu wszystkich wiernych regularnie uczestniczących w nabożeństwach. Dziennik „The Guardian” napisał, że anglikanie namawiają pobożnych chrześcijan, by przed włożeniem palca na klawiaturę zastanowili się, czy na pewno to, co chcą napisać, jest historią, którą chcą się podzielić ze światem i czy chcieliby, aby Bóg przeczytał umieszczane przez nich treści.
W dekalogu internetu znalazło się kilka ciekawych myśli, jak na przykład przykazania „nie chowaj się za anonimowością” czy „nie śpiesz się”. Przedzierając się nieraz przez stertę niepotrzebnych śmieci informacyjnych bądź stos obraźliwych komentarzy, można Anglikom tylko pozazdrościć, że ich Kościół pomyślał o takich przykazaniach.
Przykazania dla mediów społecznościowych
1. Nie śpiesz się
2. Zakładaj, że to, co piszesz, jest trwałe
3. Jesteś ambasadorem Kościoła
4. Nie chowaj się za anonimowością
5. Pomyśl o zacierających się granicach publicznego i prywatnego życia
6. Utrzymuj profesjonalny dystans
7. Trzymaj się ram prawnych
8. Szanuj poufność
9. Bądź świadomy własnego bezpieczeństwa