
Opłata, zwana „wkładem UE w kryzys energetyczny”, miałaby wpływ na niską dwucyfrową liczbę firm. Byłaby ukierunkowanych na ich zyski w 2022 i 2023 r., i zostałaby wdrożona do końca 2022 r.
Niemcy prowadziły rozmowy w sprawie podatku na poziomie Unii Europejskiej i zbadały kilka sposobów wdrożenia podatku.
Planowana opłata dla sektora ropy i gazu różni się od innej, którą Niemcy ogłosiły we wtorek. Miałaby ona zastosowanie w przypadku nieoczekiwanych zysków z energii elektrycznej od 1 września 2022 r. i obowiązywała co najmniej do czerwca 2023 r.
Nowa opłata miałaby dotyczyć spółek naftowych, węglowych i gazowych oraz rafinerii, których zyski w tym i przyszłym roku przekraczają o 20 proc. lub więcej średnią z lat 2018-2021, wynika z projektu dokumentu niemieckiego ministerstwa finansów.