Niemiecki Diamant chce zbudować młyn za 50 mln zł

Katarzyna Kozińska
opublikowano: 2001-12-05 00:00

Diamant Polska, spółka niemieckiego koncernu, wybuduje w Wielkopolsce młyn za 50 mln zł.

Rada nadzorcza Diamant Muhlen Hamburg, spółki z grupy niemieckiego koncernu młynarskiego, zdecydowała, że w 2002 r. wybuduje w Polsce młyn.

Projekt będzie kosztował 25 mln DEM (50 mln zł). Jego realizacją zajmie się joint venture utworzona przez Niemców i lokalne przedsiębiorstwo młynarskie Młyny Stanisława Grygiera (MSG).

— Firma Stanisława Grygiera jest największym przedsiębiorstwem w tej branży na obszarze Wielkopolski. Wybraliśmy ten region ze względu na dużą dostępność surowca i duży rynek zbytu. W odległości do 180 km działa wiele piekarni przemysłowych i zakładów spożywczych, które są naszymi potencjalnymi odbiorcami. Współpraca z lokalną firmą dostarcza wiedzy na temat obrotu zbożem. W Polsce brakuje profesjonalnych firm, które mogłyby dostarczać zboże, dlatego chcemy kupować surowiec bezpośrednio od rolników — mówi Rafał Salomon, prezes Diamant Polska.

Młyn, który zacznie działać w trzecim kwartale 2002 roku, będzie mógł przemielić docelowo 450 ton zboża w ciągu doby, czyli prawie 150 tys. ton rocznie. Dla porównania: spółka MSG w czterech młynach miele w ciągu roku 120 tys. ton zbóż.

— Projekt finansujemy ze środków własnych. Rentowność branży jest bardzo niska, więc wiele zależy od wahań cen surowca. Dlatego podzieliliśmy inwestycję na trzy etapy. Po pierwszym roku pracy pierwszej linii produkcyjnej wybierzemy profil produkcji dla całego młyna — tłumaczy prezes Salomon.

Inwestor narzeka na brak wiarygodnych analiz branży na polskim rynku, na których można by oprzeć się przygotowując firmę do konkurowania w rozdrobnionym sektorze. Wiadomo jedynie, że konsolidacja jest nieuchronna.

— W Niemczech koncentracja młynarstwa jest efektem koncentracji handlu detalicznego i sektora piekarniczego. Szacuje się, że do 2005 r. zniknie z niemieckiego rynku 40 proc. piekarni. O polskim rynku wiemy jedynie, że wiele młynów działa w tak zwanej szarej strefie — mówi Rafał Salomon.