Przemawiając podczas branżowej konferencji w Londynie, Keisuke Sadamori z IEA ostrzegł, że pozostanie ropy na obecnym poziomie może spowodować powrót uzależnienia od ropy z Bliskiego Wschodu jak w latach 70. ubiegłego wieku. Na początku lat siedemdziesiątych OPEC miał ponad 50 proc. udział w globalnym wydobyciu. To powodowało duże uzależnienie innych krajów i miało poważne konsekwencje dla USA, kiedy arabscy członkowie kartelu nałożyli embargo na dostawy ropy do tego kraju.

- Wszyscy producenci odczuwają negatywnie obecną sytuację, ale na koniec dnia zostaną tylko ci z Bliskiego Wschodu, który mają bardzo niski koszt krańcowy, którzy zdominują rynek – powiedział Sadamori.
Według wyliczeń IEA, produkcja ropy w OPEC może znów przekroczyć 50 proc. globalnej w latach 30. tego wieku jeśli utrzyma się niska cena ropy.
- Jeśli weźmiemy pod uwagę niestabilność geopolityczną regionu i czego możemy spodziewać się w nadchodzących latach, nie uważamy tego za komfortowy scenariusz – powiedział Sadamori.
Według najnowszych szacunków IEA, nie widać obecnie spadku wydobycia ropy w OPEC pomimo niskiej ceny ropy. W styczniu produkcja wzrosła o 280 tys. baryłek dziennie i sięgała 32,63 mln baryłek dziennie.