Jak podaje CoreLogic, firma doradcza z obszaru nieruchomości w największym mieście kontynentu, Sydney, które jest swoistym barometrem ceny wzrosły w sierpniu o 1,1 proc. i są już o 8,8 proc. wyższe niż na początku 2023 r. Spośród australijskich miast, w sierpniu największy wzrost stał się udziałem Brisbane z wynikiem na poziomie 1,5 proc.
Zdaniem ekspertów z CoreLogic, ożywienie na australijskim rynku nieruchomości wydaje się praktycznie niezagrożone.
Popyt na mieszkania wynikający z silnego wzrostu liczby ludności utrzyma się w nadchodzących latach – napisał CoreLogic.
Wśród głównych niebezpieczeństw dla dalszego wzrostu specjaliści wymieniają rosnące koszty kredytów i zwiększającą się niedostępność cenową domów i mieszkań.
Główna stopa procentowa została podniesiona przez Bank Rezerw Australii już o 400 punktów bazowych w ramach rozpoczętego w maju 2022 r. cyklu zacieśniania. Osiągnęła już najwyższy poziom od 11 lat.
Tymczasem jak się szacuje, obecnie ceny są o ponad 30 proc. wyższe od tego, na co stać przeciętnego nabywcę. Gwałtowny wzrost liczby ludności, silny rynek pracy i zmniejszona podaż – mogą spowodować wzrost cen o kolejne 5 proc.
Podaż domów i mieszkań w ośmiu największych australijskich aglomeracjach była w sierpniu 2023 r. o 15,5 proc. niższa niż rok wcześniej.