Najtańszymi funduszami, jakie stworzył rynek finansowy, są tzw. ETF, czyli fundusze pasywne. W Polsce pod względem kosztów zarządzania dystansowały one produkty z oferty krajowych powierników o nawet kilka punktów procentowych.
Dziś ETF, które w Polsce z różnych powodów furory nie zrobiły, mają poważnego rywala. BPH TFI zaoferowało cztery nowe fundusze spod parasola o nazwie Superior (akcyjny, obligacyjny, pieniężny i selektywny), którymi zarządzanie będzie kosztować inwestorów od 0,3 do 0,7 proc. w skali roku. To ponad pięć razy mniej niż u rywali.
— Chcieliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom naszych klientów. Dodatkowo mamy świadomość, że wprowadzenie dyrektywy MIFID II całkowicie zmieni strukturę opłat na rynku. Nasz produkt jest odpowiedzią na te zmiany — wyjaśnia Piotr Karnkowski, prezes BPH TFI.
Nie przepłacasz — zyskujesz
Dyrektywa unijna, która ma wejść w życie z początkiem stycznia 2017 r., wprowadzi dwa modele sprzedaży funduszy i wywrze presję na marże. Zdaniem specjalistów, stawki opłat za zarządzanie spadną, a powiernicy będą musieli przejść na tzw. zmienną opłatę, uzależnioną od wyników inwestycyjnych (tzw. success fee). I to właśnie chęć pobrania wynagrodzenia za sukces ma zachęcać finansistów z BPH TFI do osiągania jak najlepszych stóp zwrotu.
— Wprowadziliśmy nowe zasady pobierania wynagrodzenia. Dopiero wtedy, kiedy klient uzyska odpowiednią stopę zwrotu, my pobierzemy wynagrodzenie zmienne za osiągnięty wynik inwestycyjny. Bardzo niska opłata stała za zarządzanie dodatkowo zmotywuje nas do osiągania lepszych stóp zwrotu — dodaje Piotr Karnkowski.
W przypadku parasola Superior success fee wynosi 25 proc. od nadwyżki ponad benchmark. Gdy fundusz wypadnie gorzej niż portfel wzorcowy, posiadacz jednostek uczestnictwa dostaje rekompensatę w postaci bardzo niskiej opłaty stałej. W funduszach akcji polskich uniwersalnych zarządzanie najczęściej kosztuje 4 proc. rocznie. W BPH Superior Akcji stawka ta wynosi 0,7 proc. Oznacza to, że w pierwszym roku klient „zaoszczędza” 3,3 proc. Potem działa magia procentu składanego i po pięciu latach oszczędności sięgają 17,6 proc., a po dziesięciu ponad 38 proc.
Polowanie na bogaczy
BPH TFI ominie w procesie sprzedaży dystrybutorów, żeby nie dzielić się z nimi wynagrodzeniem. Jednostki uczestnictwa towarzystwo będzie sprzedawać wyłącznie samodzielnie, nawet z pominięciem banku-matki. Dzięki temu nie ma opłat manipulacyjnych, które na rynku sięgają nawet 5 proc. wpłacanej gotówki. Wadą jest jednak to, że fundusze nie są na każdą kieszeń. Żeby zainwestować i skorzystać z niskich opłat, trzeba dysponować kwotą rzędu 0,5 mln zł — tyle wynosi minimalna pierwsza wpłata.
— Fundusze kierujemy głównie do naszych klientów asset management [2 mld zł aktywów pod zarządzaniem — red.], choć liczymy, że oferta spotka się też z zainteresowaniem zamożniejszych klientów detalicznych — wyjaśnia Piotr Karnkowski.
Benchmarki w funduszach z parasola Superior są ustawione na rozsądnych poziomach, ale też nie wyglądają szczególnie ambitnie. Na przykład dla funduszu akcyjnego portfelem wzorcowym nie jest czysty indeks WIG, lecz 95 proc. WIG plus 5 proc. stawka WIBID 3M. Dla Selekcyjnego benchmark to dwukrotność stawki WIBID 1R, czyli w dzisiejszych warunkach rynkowych około 3,2 proc. © Ⓟ