W popołudniowym handlu notowania Lloyds odbijają się o 1,8 proc., po tym jak w dwie sesje straciły 3,7 proc. Papiery Royal Bank of Scotland (RBS) zyskują 0,7 proc., odrabiając straty z dwudniowej 3,5-procentowej przeceny.
Według włoskiego banku Mediobanca obie instytucje nie sprostałyby wymaganiom stawianym w przeglądzie aktywów, prowadzonym przez EBC. Jak napisano w notce datowanej na poniedziałek, niedobór kapitałów w europejskich instytucjach bankowych sięga 16 mld EUR, z czego większość przypada na największy brytyjski bank, RBS. Wyniki przeglądu, prowadzonego przez Europejski Bank Centralny, zostaną opublikowane pod koniec października.
„[RBS] potwierdził problemy z jakością aktywów, związane głównie z dużą liczbą niewypłacalności w segmencie małych i średnich firm oraz klientów korporacyjnych” – napisano w notce.
Oprócz raportu Mediobanca na notowania obu banków negatywnie wpływa sondaż opublikowany w weekend w Sunday Times. Według niego na 10 dni przed planowanym referendum przewagę osiągnęli zwolennicy niepodległości Szkocji. Lloyds udzielił szkockim konsumentom i przedsiębiorstwom pożyczek o wartości 26 mld funtów, w przypadku banku RBS kwota ta sięga co najmniej 14 mld funtów, oceniają analitycy banku Credit Suisse.
„[W przypadku ogłoszenia niepodległości] oczekiwalibyśmy przenoszenia rachunków ze Szkocji do Anglii. Wszystkie banki notowane w Wielkiej Brytanii, z wyjątkiem może jednego, zostałyby dotknięte, a to oznaczałoby rewizję w dół prognoz wyników” – dodaje londyńskie biuro Cenkos Securities.
Według Douglasa Flinta, prezesa HSBC Holdings, zwycięstwo opcji niepodległościowej mogłoby oznaczać ucieczkę kapitału z nowopowstałego państwa. Tymczasem ekonomista UBS Paul Donovan podkreśla, że nawet pozostanie Szkocji w unii z Anglią niewielką przewagą głosów nie uchroniłoby regionu od zmniejszenia inwestycji ze strony zagranicznych i brytyjskich firm. Wszystko dlatego, że inwestorzy obawialiby się powtórzenia referendum w niedługim czasie.
Przecena szkockich instytucji finansowych objęła także bank TSB, towarzystwo Aberdeen Asset Management oraz ubezpieczyciela Standard Life. Przedstawiciele Lloyds i RBS, poproszeni przez agencję Bloomberg o wypowiedź w sprawie planów awaryjnych na wypadek ogłoszenia niepodległości przez Szkocję, odmówili komentarza.
