Na otwarciu najważniejsze indeksy niemal nie zmieniły wartości, ale w kolejnych minutach poszły w górę. O godz. 15.40 polskiego czasu Nasdaq, S&P500 i DJIA zyskiwały po 0,14-0,20 proc.

- Wielu inwestorów gra pod odbicie, ale inni są nerwowo po tak długich zwyżkach. Amerykańska gospodarka będzie miała niezłą dynamikę w I kwartale i to pomoże akcjom, ale należy się spodziewać podwyższonej zmienności - uważa Allan von Mehren, analityk Danske Banku.
Główną przyczyną przeceny z ostatnich dni był spadek cen ropy , który pociągnął w dół notowania spółek z sektora paliwowo-energetycznego. S&P500 zaliczył w poniedziałek czwartą z rzędu spadkową sesję (taka seria miała miejsce po raz pierwszy od 2013 r.), a w sumie w tym czasie stracił 3,4 proc. Indeks osunął się na dodatek poniżej 50-sesyjnej średniej.
Dziś inwestorzy obserwować będą dane o aktywności w sektorze usług oraz zamówieniach w przemyśle, a jutro spodziewane są tzw. minutki z posiedzenia Fedu.
Na poziomie mikro wydarzeniem na rynku są spekulacje o możliwym zbliżeniu AOL z Verizon Communication.