Odkurzenie spółek przyniosło efekt

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2019-07-04 22:00

Pierwsze raporty analityczne, sponsorowane przez GPW, przyniosły pożądany efekt tam, gdzie zapomnienie skutkowało skrajnym niedocenieniem

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Które spółki zyskały dzięki raportom analitycznym sponsorowanym przez GPW 
  • Którymi spółkami zajmą się wkrótce analitycy 

Badanie stóp zwrotu z zaniedbanych akcji (ang. neglected stocks) zaprząta uwagę naukowców już od lat 60. XX w. Dowiedziono wówczas, że walory mniej popularne wśród inwestorów i analityków przynosiły przeciętnie o 3,6 pkt proc. wyższy roczny zwrot niż akcje uważnie śledzone przez uczestników rynku. Temat podejmowano wielokrotnie, biorąc poprawkę m.in. na rozmiar firm (wśród zaniedbanych przeważają małe spółki) i tzw. efekt stycznia (czyli prawidłowość, zgodnie z którą na początku roku akcje drożeją mocniej niż w innych okresach ze względu na odświeżanie strategii inwestycyjnych przez dużych inwestorów). Teorię sprawdzano także na mniejszych rynkach.

Wyniki nie były jednoznaczne, tak jak za wcześnie jest też na wyciągnięcie jednoznacznych wniosków z zainicjowanego na zlecenie GPW Programu Wsparcia Pokrycia Analitycznego. Do tej pory ukazały się raporty dotyczące 7 z 40 spółek zakwalifikowanych do pilotażu. Dla czterech z nich oznaczało to w zasadzie zainicjowanie pokrycia analitycznego i to w tych przypadkach najlepiej można zaobserwować efekty „odkurzenia”.

Niezasłużone dyskonto

Najmocniejsze dotyczą Polskiego Holdingu Nieruchomości, którą pod lupę wziął analityk Santandera. Wycenił on akcje dewelopera na 88 proc. więcej niż kosztowały na GPW. Na pierwszej sesji po publikacji raportu kurs poszedł w górę o 16 proc. Wzrosły też obroty — wolumen był trzecim najwyższym w tym roku, a zainteresowanie utrzymało się także na kolejnych sesjach. Nawet po zwyżce notowań kapitalizacja firmy, kontrolowanej przez Skarb Państwa, to niespełna jedna trzecia wartości księgowej.

„Część tego dyskonta może być uzasadniona z uwagi na niższe ROE generowane przez PHN w stosunku do spółek porównywanych. Uważamy jednak, że spółka zasługuje na niższe dyskonto z uwagi na niskie zadłużenie, regularnie wypłacaną dywidendę oraz potencjał rewaluacji z planowanych projektów biurowych” — napisał Adrian Kyrcz z Santandera w raporcie z 27 czerwca.

Polski Holding Nieruchomości to deweloper, który zajmuje się najmem powierzchni biurowej i sprzedażą nieruchomości komercyjnych, a w ofercie ma także mieszkania. Kurs akcji od 2015 r. był w dość stabilnym trendzie spadkowym, który zakończył się wraz z 2018 r. Równie długi trend spadkowy widoczny jest na akcjach MCI Capital, przy czym próba jego zakończenia w 2018 r. nie powiodła się. Akcje odbiły po tym, jak pod lupę wzięli je analitycy z DM Noble Securities, ale impuls nie był zbyt silny. Na pierwszej sesji kurs wzrósł o ledwie 1,6 proc., a obecnie jest o 6 proc. wyżej niż w przededniu publikacji raportu. Wzrosły też obroty.

Podobnie jak PHN, także MCI Capital notowany jest grubo poniżej wartości księgowej, co zdaniem analityków Noble Securities nie jest do końca zrozumiałe, bo fundusz sprzedaje aktywa w pobliżu lub powyżej ceny rynkowej, a nietrafione inwestycje systematycznie przeszacowuje w dół. Ich zdaniem wartość godziwa walorów MCI to 26,5 zł, a więc — bagatela — wciąż o ponad 230 proc. więcej niż akcje kosztują na GPW. Znacznie niedowartościowane zdaniem Michała Sztablera z Noble Securities są także akcje Timu, które wycenił na 14,1 zł. Po publikacji jego raportu kurs nieznacznie wzrósł (o 2,9 proc.), ale później zdołowały go rozczarowujące dane o spadku sprzedaży w kanale e-commerce w czerwcu. Analityk jest jednak przekonany o długoterminowym potencjale firmy, która zwiększy jego zdaniem rentowność i będzie systematycznie poprawiać wyniki. Tim jest w grupie zaniedbanych spółek wyjątkiem, bo jego akcje mocno w tym roku drożały. Zmienne były natomiast tendencje w notowaniach Cognora, którego za pieniądze z GPW pod lupą utrzymuje Dom Maklerski mBanku. Jakub Szkopek, analityk brokera, nie dostrzega jednak istotnego potencjału wzrostu notowań.

Wsparcie nie dla kursu

O prawie 20 proc. więcej niż na GPW warte są akcje 11bit Studios, przekonuje Emil Popławski, analityk Erste Securities, który 4 lipca wydał rekomendację „kupuj”. Kurs nie zareagował, ale w tym przypadku jest to jeden z aż ośmiu raportów, które w ostatnich miesiącach analitycy poświęcili producentowi gier. Podobnie dużym zainteresowaniem ekspertów cieszy się Bogdanka, którą niedawno w ramach giełdowego programu na warsztat wziął Tomasz Duda z Erste. Zauważalnego efektu w notowaniach nie było. Nie było też efektu w kursie Echa. Notowania spółki, którą zajmuje się sześciu analityków, od wielu miesięcy są pod presją, choć zdaniem Cezarego Bernatka z Erste deweloper będzie się wyróżniać ponadprzeciętną dywidendą, a premia w wycenie jest uzasadniona udowodnioną przez zarząd zdolnością do rentownej sprzedaży nieruchomości komercyjnych i ekspozycją na polski pierwotny rynek mieszkaniowy.

50 tys. zł Tyle GPW zapłaci rocznie domom maklerskim za zajmowanie się pojedynczą spółką.

W kolejce*

AC, Agora, Ambra, Apator, Asseco SEE, Auto Partner, Bioton, Capital Park, Comarch, Comp, Enter Air, Eurocash, Ferro, IMC, Mabion, Medicalgorithmics, Neuca, Newag, Pekabex, Pfleiderer, PGS Software, PKP Cargo, R22, Rafako, Rainbow, Selvita, Skarbiec, Toya, Vigo System, Vivid Games, Voxel, VRG, ZE PAK

* pozostałe spółki, którymi zajmą, się analitycy w ramach PWPA