Od szczytu z października 2013 r. do dna z lutego 2016 r. notowania Almy Market poszły w dół o 88,2 proc. Po tak dramatycznej wyprzedaży pojawia się wreszcie szansa na odrobienie przez spółkę przynajmniej części strat. Wszystko dlatego, że praktycznie w całości zrealizowany został potencjał spadkowy wynikający z wybicia dołem z formacji głowy z ramionami, budowanej w latach 2004-2013. Od początku tygodnia notowania poszły w górę już o 26,2 proc., zwyżkując codziennie po co najmniej 7 proc. i sięgając w środę 7,51 zł, a może to nie być koniec zwyżek. Niestety, aby wykorzystać okazję, trzeba pogodzić się także z ogromnym ryzykiem.
Teraz notowania mają szansę odbić od dolnego ograniczenia lekko rosnącego kanału, który można poprowadzić po wykresie, jeśli tylko pominie się okresy największego niedowartościowania i przewartościowania akcji szczycącej się 22-letnią historią giełdowych notowań spółki. Górne ograniczenie leży obecnie na wysokości 29 zł, co oznaczałoby jeszcze nawet 314-procentowy potencjał umocnienia. To oczywiście modelowe ujęcie, zakładające, że po przetestowaniu dolnego ograniczenia kanału notowania podążą w stronę górnego ograniczenia. Niestety, przy tak silnej tendencji spadkowej jak obserwowana ostatnio możliwy jest także powrót do gwałtownej bessy.
Sposobami na zabezpieczenie się na wypadek takiego scenariusza mogłoby być albo wstrzymanie się z kupnem do momentu wybicia górą z kanału opisującego zapoczątkowaną w 2013 r. bessę (przełamanie pułapu 8,00 zł), albo przynajmniej cięcie strat przy spadku poniżej dolnego ograniczenia kanału długoterminowego (zejście poniżej poziomu 5,90 zł). Minusem pierwszego rozwiązania jest to, że inwestor wszedłby w rynek najwcześniej po zwyżce notowań o kolejne 14 proc., zaś drugie oznaczałoby zaakceptowanie przy negatywnym obrocie sytuacji straty sięgającej 16 proc. Takie zabezpieczenie może okazać się jednak grą wartą świeczki. Gdy notowania, wprawdzie przejściowo, opuściły kanał dołem we wrześniu 2000 r., dno wypadło dopiero po 12 miesiącach, a inwestorzy w tym czasie ponieśli strat sięgające 65 proc.
Lekko zwyżkujący kanał długoterminowy oraz kanał opisujący obecną bessę, widoczne w notowaniach Almy Market. Źródło: Pb.pl, Bloomberg.
Ogromny potencjał wzrostowy Almy Market. Ale ryzyko równie wielkie (ANALIZA TECHNICZNA)
opublikowano: 2016-07-26 17:26
Po tym jak notowania krajowskiego operatora sieci delikatesów zrealizowały potencjał spadkowy wynikający z wybicia dołem z wieloletniej formacji głowy z ramionami, pojawiła się szansa na korektę blisko trzyletniej bessy.