OncoArendi o szczegółach rekordowej umowy

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2020-11-06 13:01

Sprzedaż praw do najbardziej zaawansowanej cząsteczki OncoArendi rozgrzała notowania spółki. Zarząd tłumaczy strukturę płatności i mówi o następnych projektach.

  • – dlaczego kurs spółki w piątek wystrzelił
  • – jakie są szczegóły gigantycznej umowy spółki
  • – kiedy spółka otrzyma płatności od partnera
  • – jakie kolejne projekty zamierza realizować

OncoArendi Therapeutics rozpoczęło piątkową sesję na GPW od skoku kursu o blisko 200 proc. To efekt ogłoszonej w czwartek wieczorem umowy z belgijską grupą biotechnologiczną Galapagos, która kupiła prawa do OATD-01, czyli najbardziej zaawansowanej cząsteczki polskiej spółki oraz powiązanych z nią projektów. Całkowita wartość umowy opiewa na 320 mln EUR, czyli prawie 1,5 mld zł.

To jednak tylko kwota potencjalna - cała suma może trafić do OncoArendi na przestrzeni kilku lat, o ile badania kliniczne nad przejętą przez Galapagos cząsteczką będą toczyły się zgodnie z planem i zostanie ona dopuszczona na rynek. Na razie konkretem jest 25 mln EUR (około 113 mln zł) płatności z góry, a także dodatkowe 2 mln EUR, które Galapagos zapłaciło za pierwszeństwo negocjacji w sprawie kupna kolejnych powiązanych projektów.

- To jest niewątpliwie najważniejsze wydarzenie w historii naszej spółki. Umowa z Galapagos jest przełomowa nie tylko dla naszej firmy, ale dla całego polskiego sektora biotechnologicznego. W dalszy rozwój naszych cząsteczek zainwestowała największa europejska firma biotechnologiczna. Do tej umowy nie doszloby bez wsparcia ze strony naszych inwestorów, ale przede wszystkim bez zaangażowania naszego zespołu. Nie moglibyśmy też świętować tego sukcesu, gdyby nie dofinansowanie w postaci grantów z NCBR, Komisji Europejskiej, PARP i amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia. Finansowanie z NCBR pozwoliło nam rozwinąć OATD od wstępnych kandydatów na lek po pierwszą fazę badań klinicznych - mówi Marcin Szumowski, prezes i znaczący akcjonariusz OncoArendi (ma 8 proc. walorów).

Umowa w kieszeni: Sprzedaż praw do cząsteczki OATD-01 belgijskiej grupie Galapagos to największa tego typu umowa w historii polskiej branży biotechnologicznej. Do tej pory największą ujawnioną umową była sprzedaż praw do pierwszej cząsteczki przez Selvitę (obecnie Ryvu) włoskiej grupie Menarini, która zapłaciła z góry około 20 mln zl, a łącznie może zapłacić około 360 mln zł.
Umowa w kieszeni: Sprzedaż praw do cząsteczki OATD-01 belgijskiej grupie Galapagos to największa tego typu umowa w historii polskiej branży biotechnologicznej. Do tej pory największą ujawnioną umową była sprzedaż praw do pierwszej cząsteczki przez Selvitę (obecnie Ryvu) włoskiej grupie Menarini, która zapłaciła z góry około 20 mln zl, a łącznie może zapłacić około 360 mln zł.

Płatności na raty

W piątek o 11:00 OncoArendi zorganizowało telekonferencję, podczas której przedstawiciele spółki mówili o szczegółach umowy z Galapagos i odpowiadali na pytania o plany rozwojowe.

- Umowa z Galapagos przewiduje standardowe płatności za osiągnięcie kolejnych kamieni milowych, związanych z postępami w badaniach klinicznych, ewentualnym dopuszczeniem gotowego leku na kolejne rynki międzynarodowe, a także poziomami sprzedaży. To wszystko zawiera się w kwocie 320 mln EUR. Dodatkowo przewiduje tantiemy od sprzedaży leku, czyli procentowy udział w przychodach z niego na niskim dwucyfrowym poziomie - mówi Sławomir Broniarek, szef finansów OncoArendi.

OATD-01, do którego prawa kupiła grupa Galapagos, to inhibitor chitynaz, który ma znaleźć zastosowanie przede wszystkim w leczeniu chorób zwłóknieniowych płuc. Badania kliniczne, których pierwszą fazę OncoArendi zakończyło w tym roku, toczyły się we wskazaniu dotyczącym idiopatycznego zwłóknienia płuc.

- Możliwy jest też rozwój cząsteczki w innych wskazaniach, dotyczących głównie chorób płuc, np. sarkoidozy, ale także innych chorób, w których występuje zwłóknienie tkanek. Struktura kamieni milowych w umowie jest taka, że możemy otrzymywać dodatkowe płatności, jeśli Galapagos zdecyduje się na rozwój cząsteczki w innych wskazaniach. O szczegółach następnych kamieni milowych i ich potencjalnej wysokości nie możemy mówić - mówi Marcin Szumowski.

Galapagos przejęło od OncoArendi nie tylko prawa do cząsteczki OATD-01, ale również do wyników prac spółki nad innymi podwójnymi inhibitorami chitynaz.

- Jeśli nasz partner zdecyduje się na rozwinięcie w badaniach klinicznych innych projektów, które powstaną na bazie tej platformy, będzie się to wiązało z odrębnym stumieniem płatności z tytułu kamieni milowych - mówi Sławomir Broniarek.

Badawcza kolejka

Po umowie z Galapagos najbardziej zaawansowanym projektem w portfolio badawczym OncoArendi jest cząsteczka OATD-02 - inhibitor arginazy, który ma być wykorzystywany w terapii nowotworów.

- Badania kliniczne tej cząsteczki planujemy rozpocząć pod koniec 2021 r. - zapowiada Rafał Kamiński, członek zarządu ds. badań w OncoArendi.

Na potencjalne kolejne umowy partnerskie w sprawie sprzedaży praw do cząsteczek akcjonariusze OncoArendi będą więc musieli długo poczekać.

- Nasza strategia komercjalizacji cząsteczki OATD-02 jest podobna jak w przypadku OATD-01. Różnica jest taka, że przy lekach onkologicznych już w pierwszej fazie badań klinicznych cząsteczki podaje się osobom chorym, a nie zdrowym ochotnikom, co pozwala na szybszą weryfikację skuteczności, a więc i na szybsze podpisanie umowy z partnerem - mówi Marcin Szumowski.

Finansowe plany

Około 120 mln zł, które trafi do OncoArendi w ramach płatności z góry za prawa do OATD-01 i prawo pierwszeństwa negocjacyjnego ma pomóc w dalszym finansowaniu prac badawczych i rozwoju nowych projektów.

- Poza OATD-02 nasze projekty są mniej zaawansowane. W projekcie YKL-40, który również wchodzi w skład platformy chitynazowej, jesteśmy po wyłonieniu cząsteczki wiodącej w pracach przedklinicznych. W ramach platformy deubikwitynazowej jesteśmy natomiast na wczesnym etapie poszukiwania związków wiodących. Będziemy przyglądać się projektom wczesnych, nad którymi pracują mniejsze zespoły naukowców na rynku - mamy odpowiednie kompetencje, by przejmować takie projekty i wspierać zespoły akademickie, pracujące nad nowymi lekami, cząsteczki te muszą się jednak wpisywać w naszą strategię rozwoju - mówi Rafał Kamiński.

Przedstawiciele spółki nie wykluczają kolejnych emisji akcji, o ile realizacja strategii będzie tego wymagała.

- Nie możemy wykluczyć kolejnej emisji akcji - wszystko zależy od tego, jakie plany rozwojowe przedstawi nasz zespół naukowy. Nie rezygnujemy też z pozyskiwania finansowania grantowego. Podobnie było w przypadku Ryvu, które po podpisaniu umowy z Menarini w dalszym ciągu wspiera rozwój swoich projektów finansowaniem publicznym - mówi Sławomir Broniarek.

Największym akcjonariuszem OncoArendi jest - za pośrednictwem Ipopema 112 FIZ AN - miliarder Michał Sołowow. Na zamknięciu czwartkowej sesji spółka była wyceniana na GPW na niespełna 250 mln zł. W piątek kapitalizacja giełdowa przekroczyła 700 mln zł.

Partner z europejskiej czołówki
Spółka, która kupiła prawa do cząsteczki OATD-01 od OncoArendi, to jeden z największych graczy na europejskim rynku biotechnologicznym. Galapagos wywodzi się z Belgii i jest notowane na parkiecie w Brukseli (gdzie wchodzi w skład indeksu 20 największych spółek) oraz na amerykańskim Nasdaq. Kapitalizacja firmy, założonej pod koniec lat 90., sięga obecnie 8,4 mld EUR, czyli w przeliczeniu 38 mld zł. Dzieje się tak mimo tego, że Galapagos w praktyce nie produkuje i nie sprzedaje własnych leków. Koncentruje się na poszukiwaniu nowych cząsteczek, które są na różnych fazach badań klinicznych, blisko współpracuje w tym zakresie m.in. w amerykańskim gigantem Gilead. We wrześniu tego roku otrzymało zgodę na dopuszczenie na rynek pierwszego leku (filgotinibu, który będzie używany w leczeniu reumatoidalnego zapalenia stawów i nad którym pracowano od dekady) w Unii Europejskiej i Japonii.
Dla Galapagos kupno praw do cząsteczki OncoArendi to pierwsza tego typu transakcja.
- Mamy silną pozycję gotówkową, więc możemy nie tylko finansować własne projekty, ale dodać też grupie paliwa i kupować cząsteczki, które pasują do naszego portfolio. Projekt OncoArendi pokazało już bardzo obiecujące wyniki we wcześniejszych etapach badań na zwierzętach i ma potencjał, by być pierwszym w swojej klasie lekiem tego typu. Wierzymy, że możemy możemy wykorzystać tę cząsteczkę do leczenia idiopatycznego zwłóknienia płuc, a także innych chorób - mówi Andre Hoekma, odpowiedzialny w Galapagos za transakcje i własność intelektualną.
Wcześniej w tym roku Galapagos podpisało umowę z inną polską spółką biotechnologiczną. Na mocy porozumienia z kwietnia notowane na GPW Ryvu szuka dla belgijskiej grupy nowych związków o potencjale terapeutycznym w chorobach zapalnych. Z tytułu rozpoczęcia współpracy polska spółka otrzymała 1,5 mln EUR i może otrzymać ponad 50 mln EUR w przypadku odkrycia i komercjalizacji leku.