Największa polska firma paliwowa nadal ma dobrą passę. Po rekordowych wynikach 2015 r., pobitych jeszcze lepszymi wynikami 2016 r., w pierwszym kwartale 2017 r. Orlen pokonał kolejną wysoko zawieszoną poprzeczkę. Wynik EBITDA wg LIFO (czyli zysk operacyjny uwzględniający amortyzację i wycenę zapasów) sięgnął 2,3 mld zł, a wyniki każdego z segmentów były najwyższe w historii. Kurs, w ostatnich dniach osiągający najwyższe dotychczas poziomy, zareagował na to spadkiem.

— Spadek kursu interpretujemy jako realizację zysków. Trudno się dziwić, skoro w ostatnich tygodniach kurs Orlenu wspiął się do rekordowych poziomów, a ogłoszone wyniki nie przyniosły pozytywnych zaskoczeń — zauważa Beata Szparaga, wicedyrektor działu analiz w domu maklerskim Vestor. Beata Szparaga przypomina, że mimo historycznych liczb wynik EBITDA wg LIFO, oczyszczony z jednorazowego wpływu odszkodowania, okazał się o 4 proc. niższy od rynkowego konsensu.
Poza tym niższy od oczekiwań był wynik segmentu petrochemicznego, a powyżej oczekiwań uplasował się jedynie wynik Orlenu w detalu. Motorem dla Orlenu nadal są regulacje, czyli tzw. pakiet paliwowy, wprowadzony przez państwo w celu walki z szarą strefą. Pakiet sprzyja firmom dużym, utrudnia życie małym (muszą np. płacić milionowe kaucje), a nieuczciwe — jak wskazuje — wyeliminował. Prezentacja nowych rekordów Orlenu przypadła na kilkanaście dni przed upływem kadencji zarządu paliwowej firmy.
Wojciech Jasiński jest wprawdzie prezesem Orlenu dopiero od 1,5 roku, ale wszedł w kadencję rozpoczętą przez poprzednika, Jacka Krawca. Kadencja prezesa, a także pozostałych członków zarządu, kończy się więc w połowie maja. Tydzień temu rada nadzorcza Orlenu, kontrolowanego przez skarb państwa, przekazała nam, że nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie sposobu wyboru zarządu na nową kadencję. Teoretycznie w grę wchodzi więc zarówno ogłoszenie konkursu, jak i zwykłe powołanie wybranych osób.
Z naszych informacji wynika, że rada nadzorcza Orlenu zbiera się 16 maja. Warto pamiętać, że upłynięcie kadencji nie zakłóca w żaden sposób pracy zarządu. Jeśli upłynie, menedżerowie nadal będą posiadali tzw. mandat do sprawowania funkcji, który wygaśnie dopiero z dniem odbycia zwykłego walnego zgromadzenia. Orlen nadzorowany jest przez Ministerstwo Energii. Kiedy Wojciech Jasiński był powoływany na stanowisko, nadzór sprawowało nieistniejące już Ministerstwo Skarbu.