W lutym 2021 r. rząd przyjął „Politykę energetyczną Polski do 2040 r.”. Ten strategiczny dokument przewiduje, że do 2030 r. obniżenie emisji dwutlenku węgla w Polsce sięgnie 180 mln ton. Dla porównania – jeszcze w 1998 r. krajowa gospodarka emitowała 540 mln ton tego gazu, a w ciągu kolejnych 33 lat, do 2021 r., ten poziom emisji został zmniejszony do 380 mln ton.

– Tak radykalna obniżka emisji wiąże się z koniecznością uruchomienia procesu przestawiania całej narodowej gospodarki na zupełnie nowe tory w zakresie wytwarzania i użytkowania energii – stwierdził Karol Wolff, dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych w PKN ORLEN, podczas debaty „Zielona energia – jak uczynić energetyczną rewolucję bezpieczną dla polskiej gospodarki”, która odbyła się w Karpaczu w trakcie XXX Forum Ekonomicznego.
Opcja dekarbonizacyjna
W swojej strategii „ORLEN 2030” polski koncern zakłada nie tylko wzrost własnych mocy odnawialnych źródeł energii do poziomu przeszło 2,5 GW, ale także osiągnięcie 2 GW mocy w elektrowniach gazowych. Te strategiczne zamierzenia przewidują stworzenie w koncernie silnego i bilansującego się pionu energetycznego. Będzie to również znaczący krok w kierunku wzmocnienia zmian w krajowej energetyce, które będą polegały na stopniowym zastępowaniu bloków węglowych źródłami niskoemisyjnymi.
– Transformacja polskiego systemu energetycznego jest konieczna ze względów ekologicznych, ekonomicznych i społecznych. Rok temu w Karpaczu to Grupa ORLEN, jako pierwszy koncern paliwowo-energetyczny w Europie Środkowej, zadeklarowała osiągnięcie neutralności w zakresie emisji dwutlenku węgla do 2050 r. – przypomniał Karol Wolff.
Osiągnięcie celów związanych z transformacją energetyczną jest kluczowym elementem strategii „ORLEN 2030”, która zakłada realizację całej listy inwestycji, w tym zbudowanie koncernu multienergetycznego. Tylko w ciągu najbliższej dekady ORLEN zamierza przeznaczyć ponad 30 mld zł na swój zrównoważony rozwój, z czego ponad 25 mld zł na inwestycje łączące się z obniżaniem emisji dwutlenku węgla. Kierunkami inwestycyjnymi będą: poprawa efektywności energetycznej, rozwój energetyki odnawialnej, rozbudowa mocy w biopaliwach i biomateriałach, rozwój w obszarze recyklingu, a także rozwój oferty paliw alternatywnych (elektromobilność, wodór, gaz CNG i LNG).
Unię Europejską i cały świat czekają gigantyczne przemiany w sektorze elektroenergetycznym. Karol Wolff podkreślił, że ORLEN wpisuje się w ten proces – chce odegrać rolę lidera zmiany w polskiej gospodarce.
Zdecydowanie i pewność
Istotnym krokiem w zmianach czekających polską energetykę będzie realizacja fuzji Orlenu z PGNiG i Grupą LOTOS w jeden koncern multienergetyczny.
– Zbliżamy się do bardzo dużych inwestycji, które połączą kluczowych graczy sektora paliwowego w Polsce w koncern zdolny do przeprowadzenia rewolucji energetycznej. Dzięki posiadanym kompetencjom, zasobom finansowym i wspólnemu zaangażowaniu w obszarze energetyki koncern multienergetyczny osiągnie potencjał niezbędny do podjęcia skutecznej konkurencji na rynku globalnym – zapowiedział Krzysztof Nowicki, wiceprezes zarządu ds. fuzji i przejęć w Grupie LOTOS.
Zyskującą na znaczeniu kompetencją Lotosu jest rozwój energii wodorowej.
– LOTOS podjął pierwsze prace nad spożytkowaniem wodoru, gdy w Polsce w ogóle jeszcze nie mówiło się o rewolucji energetycznej. Obecnie jesteśmy jednym z większych producentów tzw. szarego wodoru. Kolejnym etapem będzie uzyskanie tzw. zielonego wodoru – zaznaczył Krzysztof Nowicki.
– Drogi w branży paliwowo-energetycznej wymagają obecnie zdecydowania i pewności, ale nam nie brakuje determinacji. Rozważamy wprowadzenie nowych modeli biznesowych. Wykorzystanie w szerszym zakresie wodoru i energii nuklearnej to szansa wejścia na ścieżkę wzrostu, jakiego dotychczas nie notowaliśmy – dodał Karol Wolff.
Odchodzenie od energetyki węglowej w stronę czystych źródeł energii – źródeł odnawialnych i energii nuklearnej – będzie realizowane w sposób zrównoważony, odpowiedzialny, sprawiedliwy, z ochroną miejsc pracy – zapowiedział Ireneusz Zyska, pełnomocnik rządu ds. OZE.
– Skorzystają morska energetyka wiatrowa i źródła rozproszone – nie tylko prosumenckie, ale i dobrze zarządzanych klastrów energii oraz spółdzielni energetycznych. Polska jest europejskim fenomenem pod względem dynamiki wzrostu liczby instalacji prosumenckich. Jeszcze w 2015 r. było ich zaledwie 4 tys. Po pięciu latach – już 700 tys., a do końca roku możemy przekroczyć nawet 1 mln – przewidywał Ireneusz Zyska.
Polska gospodarka ma, jego zdaniem, potencjał stania się liderem zielonej transformacji w Europie Środkowo-Wschodniej.
Skala wyzwań
Gruntowna zmiana w energetyce stanowi szczególne wyzwanie dla Polski, która jest obecnie uzależniona od węgla.
– Dekarbonizacja polskiej energetyki oznacza w gruncie rzeczy gigantyczną inwestycję, która pochłonie setki mld zł. Jej realizacja zakłada ogromny wysiłek koordynacyjny wszystkich niemal branż gospodarki. Emisja dwutlenku węgla jest generowana u nas nie tylko przez energetykę. Dlatego jej redukcja dotyczy także transportu, budownictwa, ciepłownictwa i wielu innych branż – mówił Gustaw Szarek, partner lokalny w McKinsey & Company.
Jeśli udział odnawialnych źródeł energii w polskim miksie energetycznym ma wzrosnąć z około 10 proc. na początku bieżącej dekady do około 30, a nawet – zgodnie z ambitnymi postulatami Komisji Europejskiej – 40 proc. w 2030 r., to nasza gospodarka staje przed wyzwaniem dokonania niespotykanego dotąd przyspieszenia w powiększaniu OZE. Tymczasem w minionych latach rozwój odnawialnych źródeł energii, uzależniony przede wszystkim od polityki państwa i wprowadzanych systemów wsparcia, raz postępował, ale momentami ulegał też wyhamowaniu. Wprawdzie rząd, przypomniał ekspert McKinsey & Company, prezentuje ambitny program rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie i na morzu, ale takie inwestycje nie wystarczą – trzeba przecież będzie modernizować i rozbudowywać sieci przesyłowe oraz dystrybucyjne.
Przestawianie się w wytwarzaniu energii na źródła neutralne klimatycznie zakłada też m.in. likwidację kopalni węglowych. Oznacza to, zauważył Artur Soboń, pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego z Ministerstwa Aktywów Państwowych, proces likwidacji górnictwa wspierany środkami publicznymi w formie pomocy publicznej, a potem rewitalizowania terenów pogórniczych.
– Transformacja energetyczna musi być najpierw uzgodniona, zwłaszcza z partnerami społecznymi, starannie zaplanowana i zabezpieczona finansowo. Jej realizacja będzie rozłożona w długim czasie, który obejmuje kilka kolejnych kadencji parlamentu. Proces ten wymaga uzyskania ponadpartyjnego, szerokiego porozumienia akceptowanego przez poszczególne obozy polityczne. Tylko wtedy może być sukcesywnie realizowany, niezależnie od bieżących sporów – podkreślił minister Soboń.
Już teraz trwają intensywne prace, zapewnił Artur Soboń, nad wypracowaniem szczegółowych rozwiązań służących realizacji rządowej polityki energetycznej do 2024 r. i dojścia do neutralności klimatycznej w ciągu 30 lat.