Oszczędzaj energię na złość Putinowi

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2022-06-07 06:00
zaktualizowano: 2022-06-08 06:00

Można zaoszczędzić 650 mld USD w rachunkach oraz ograniczyć zużycie ropy i gazu o wielokrotność tego, co produkuje Rosja. Tak reklamuje się… efektywność energetyczna.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • czym jest efektywność energetyczna
  • dlaczego zyskuje na znaczeniu
  • ile może dać na drodze do neutralności klimatycznej
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Rosyjska inwazja na Ukrainę zdestabilizowała rynek energii, podbiła koszty dla odbiorców i wprowadziła obawy co do bezpieczeństwa dostaw — tymi słowami Dan Jørgensen, duński minister klimatu i energii, otworzył we wtorek konferencję Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) poświęconą efektywności energetycznej.

Jego zdaniem zwiększając efektywność możemy całkowicie uniezależnić się od dostaw ropy i gazu z Rosji i jednocześnie zbliżyć do osiągnięcia neutralności klimatycznej. Liczby z raportu IEA to potwierdzają.

40 proc. do ścięcia:
40 proc. do ścięcia:
Około 40 proc. importowanego przez Unię Europejską gazu to surowiec z Rosji. Nic dziwnego, że wojna w Ukrainie mobilizuje do szukania rozwiązań, które te zakupy ograniczą. Efektywność to jedno z rozwiązań.
fot. Adobe Stock

Mniejsze rachunki dla wszystkich

Zwiększanie efektywności energetycznej polega na robieniu tego samego, np. produkowania dóbr przy coraz mniejszym zużyciu energii. IEA wyliczyła, że dziś świat co roku poprawia się w tym obszarze o około 2 proc. Gdyby jednak świat przyśpieszył dwukrotnie i poprawiał efektywność co roku o 4 proc., to do końca dekady zaoszczędziłby tyle energii, ile rocznie zużywają Chiny. Taka zmiana wspierałaby klimat, bo przy tym poziomie oszczędności świat uniknąłby emitowania 5 mld ton dwutlenku węgla rocznie. To aż jedna trzecia tego, co świat powinien ściąć w tej dekadzie, by myśleć o osiągnięciu neutralność klimatycznej w połowie stulecia.

Oszczędności energii przekładają się na pieniądze. IEA uważa, że gdyby świat przyśpieszył poprawę efektywności energetycznej, gospodarstwa domowe mogłyby płacić rachunki o 650 mld USD rocznie niższe. Równolegle świat zmniejszyłby zużycie gazu o aż czterokrotność tego, ile Unia Europejska importuje dziś tego surowca z Rosji. Podobnie sytuacja wygląda z ropą — tylko efektywnością można zredukować popyt na ropę o tyle, ile wynosi trzykrotność rocznej jej produkcji w Rosji.

Technologie już są

IEA uważa, że świat dysponuje technologiami, które to umożliwiają, i to w każdym segmencie gospodarki. Inwestycje w takie rozwiązania zwracają się szybko. Według IEA do 2030 r. jedna trzecia zredukowanego popytu na energię będzie wynikać z poprawy efektywności klimatyzatorów, samochodów, a także z przechodzenie w ogrzewaniu na pompy ciepła, a w motoryzacji na samochody elektryczne. Znaczące efekty może też przynieść cyfryzacja i zmiana materiałów wykorzystywanych w przemyśle.

Konferencja IEA odbywa się w Sønderborg, duńskim mieście, w którym siedzibę ma inżynieryjny Danfoss. Według Kima Fausinga, prezesa Danfossa, efektywność energetyczna nareszcie zajmuje dyskusjach właściwe, bo priorytetowe miejsce. Trzeba było na to długo czekać — autorzy raportu IEA wyjaśniają, że decydenci polityczni wolą po prostu dyskutować o wytwarzaniu, a nie o efektywniejszym zużywaniu.