Agencja przypomina, że od miesięcy złagodzenia kryteriów dyrektywy w sprawie należytej staranności w zakresie zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw domagały się zarówno firmy jak i władze niektórych państw. USA i Katar ostrzegały, że skutkiem dyrektywy może być zakłócenie dostaw LNG do Europy.
Przyjęta w ubiegłym roku dyrektywa zobowiązuje duże firmy do identyfikowania, zapobiegania i ograniczania negatywnego wpływu ich działalności oraz działalności ich dostawców na przestrzeganie praw człowieka oraz ochronę środowiska. Firmy zostały zobowiązane m.in. do przeprowadzenia analizy ryzyka w całym łańcuchu dostaw, publikacji raportów o swoich działaniach w zakresie zrównoważonego rozwoju, a także obowiązkowego uwzględniania kwestii klimatycznych w strategii.
Dyrektywa pierwotnie miała dotyczyć dużych firm z UE, zatrudniających powyżej 1 tys. pracowników i osiągających obroty powyżej 450 mln EUR rocznie. Dotyczyła również niektórych firm spoza UE, które prowadzą znaczącą działalność na unijnym rynku, a także pośrednio dostawców i podwykonawców współpracujących z tymi firmami.
W głosowaniu w czwartek Parlament Europejski dokonał jednak zmiany kryteriów. Zdecydował, że jedynie firmy zatrudniające co najmniej 5 tys. pracowników i osiągające obroty wynoszące 1,5 mld EUR lub więcej powinny stosować się do przepisów. Zniósł również obowiązek przedstawiania przez nie planów dotyczących realizacji zobowiązań w zakresie zmian klimatu.
Reuters podkreśla, że przedstawiciele Parlamentu Europejskiego będą musieli jeszcze wynegocjować ostateczny tekst dyrektywy z przedstawicielami rządów UE.
Państwa członkowskie mają dwa lata na wdrożenie dyrektywy do prawa krajowego. Pierwsze wymagania dla największych firm zacząć obowiązywać około 2027 roku, a dla mniejszych około 2029 roku.
